Rano około 10:00 przyjechał Harry, ubrałam się i wyszliśmy ze szpitala. Przyjechaliśmy do domu Weszliśmy do środka, Liam pokazał nam kąt dla Darcy u nas w pokoju:
Wszyscy przez cały ten dzień skakali koło Darcy. Noc spędziła jeszcze koło mnie i Harrego bo bardzo płakała w łóżeczku. Rano wstałam, Harry stał przed łóżkiem z tacka na której było śniadanie. Zjadłam je, nakarmiłam małą i poszłam się ubrać, Darcy zajmował się wtedy Harry leząc na sofie u nas w pokoju:
Kiedy wróciłam Harry poszedł się przebrać a ja ubrałam w tedy maleństwo. Po kilku minutach zeszliśmy na dół, wszyscy tam już na nas czekali. Każdy na chwile chciał wziąć Darcy do siebie na ręce. Po zjedzeniu obiadu ugotowanego przez Alexis usiedliśmy wszyscy na kanapie, ja na chwile poszłam odłożyć małą do łóżeczka bo właśnie zasnęła. Wróciłam i usiadłam koło Nialla ( bo miejsce koło Harrego było zajęte). Nagle do domu wpadł wściekły Karol:
- Gdzie jest ten idiota.- wbiegł krzycząc.
Podszedł do Harrego który siedział pomiędzy Louisem a Liamem i uderzył go pięścią w twarz.Kiedy to zobaczyłam szybko podbiegłam i stanęłam przed Karolem:
- Karol przestań.- powiedziałam.
- Natalia proszę cię odejdź, on cię skrzywdził a obiecał ze ci tego nie zrobił, ostrzegałem że przylecę i cie zabije. -powiedział patrząc się na mnie i Harrego któremu krew zaczęła lać się z nosa.
- Karol o czyn ty mówisz, jaka krzywda?- zapytałam.
- Chodzi o dziecko, jesteś za młoda.
- Skąd o tym wiesz?
- Od twojej mamy.
- Uspokój się, chodź ze mną do pokoju to ci wszystko wyjaśnię.
Chwyciłam go za rękę i zaciągnęłam do pokoju obok, Beata i Lou zajęli się Harrym, powiedzieli że mam się nie martwic wszystko będzie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz