sobota, 21 grudnia 2013

Uwaga

Przepraszam że nie pisałam ale przez ten czas miałam różne problemy i nie dałam rady nic napisać. Teraz będziemy mieć przerwę świąteczną dlatego na blogu nic się nie znajdzie ponieważ wyjeżdżam. Po Świętach ustalimy kiedy będą rozdziały. Pozdrawiam, Wesołych Świat i szalonego Sylwestra.          Natusia Styles

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział 106

Podszedł do nas szofer. Wziął torby i delikatnym skinieniem dłoni pokazał otwarte drzwi limuzyny. Podeszliśmy do nich i wsiedliśmy. Bardzo szybko dojechaliśmy na miejsce. Kiedy wysiadłam zobaczyłam wielki dom. Zdenerwowałam się na Nialla, ponieważ powiedział że będzie to maly domek, a tu co wielka willa. Obróciłam sie w jego stronę z założonymi na piersi rękami:
- Chciałbyś coś powiedzieć?
- Przepraszam, ale wiesz małych domków już nie bylo.
- Aha, więc trzeba było tylko na tydzień wykupić całą willę?
- Pamiętaj że te pieniądze nie są dla mnie nic warte, tylko ty i Darcy się liczycie.
- Dobrze, nie musisz się już tłumaczyć.
Podeszłam do niego i go przytuliłam. Weszlismy do środka. Niall oprowadziła nas po całym domu. Darcy kiedy tylko zobaczyła swój różowy pokój nawet nie chciała z naim iść dalej. Obeszliśmy cały dom, ale nie weszliśmy do jednego pokoju:
- Teraz zamknij oczy.- powiedział, kładąc mi delikatnie ręce na oczy.
- Co to za tajemnice?
- Przekonasz się.
Usłyszałam jak drzwi się otwierają i wchodzimy do środka. Kiedy zdjął ręce z moich oczu ukazał mi się piękny widok sypialni:
- I co podoba się?- zapytał.
- Tak.
- To nasz pokój. Postanowiłem że go trochę przerobie. Ponieważ to bedzie już nasz dom.
- Co?
- Wykupiłem i wyremontowałem ten dom. Jeśli będziemy chcieli przyjechać, nie trzeba martwić się o lokum.
- Niall, kocham cię.-skoczyłam mu na szyję, to było już coś co wykraczało ponad granice moich marzeń. Wyszliśmy na taras. Bylo bardzo ciepło, postanowiliśmy że przebierzemy sie w stroje i pójdziemy popływać w basenie z tyłu domu. Przebrałam Darcy i pobiegła już z Niallem nad basen. Kiedy już się przebrałam, wzięlam aparat i zeszłam na dół. Kiedy zobaczyłam siedzących razem Nialla i Darcy to łza mi się w oku zakręciła. Musiałam zrobić im zdjęcie.
 Kiedy mnie zobaczyli od razu wskoczyli do basenu i zaczęli sie lać woda. Ja położyłam się na leżaku i zaczęlam się opalac. Po kilku minutach ktoś zasłonił mi słońce. Ściągłam okulary i zobaczyłam Nialla:
- Co sie stało?
- A nic tylko no wiesz, musisz wejść do wody.- szybko wziął mnie na ręce i zaczął biec powoli w stronę basenu, zaczełam krzyczeć i śmiać się żeby mnie puścił, ale to nie pomagało. Wskoczył ze mną do wody. kiedy tylko przetarłąm oczy zauwarzyłam że się ze mnie śmieje:
- Ty się ze mnie śmiejesz?
- Nie skądże.
- Zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni.
Chwyciłam go za brzuch i pociągłam, cały wpadł do wody. Kiedy sie wynurzył zaczął się razem z nami śmiać. Potem jeszcze chwilkę się pochlapaliśmy i poszliśmy do domu. Wypiliśmy ciepłą herbatę, ponieważ zrobiło nam się zimno. Zaczęliśmy wymyślać zabawy i gry w które możemy pograć z Darcy.

                                            -------------------------------------------------
 Przepraszam ze znowu nie pisałam mam nadzieję ze się nie obraziliście, ale w tym tygodniu dosłownie cały świat zawalił mi się na głowę.W pewnych chwilach miałam już dość swojej tułaniny po tym bezsensownym świecie, który cały czas wrzuca mi kłody pod nogi. Chwilowo jest lepiej. Mam nadzieję że rozdział się podoba. Zmieniłam wygląd niektórych bohaterów, więc zapraszam. Rozdziały teraz już w 100% będę wstawiała w poniedziałki i środy. Przepraszam tez za to że rozdziały pojawiają się o tak późnych porach ale tylko wtedy mam chwilkę czasu na wymyślenie czegoś dalej. A teraz prośba do was, niech każdy nawet nie z Polski, tylko wszyscy co przeczytali ten rozdział niech napiszą komentarz bo chciała bym wiedzieć ile was jest. Bardzo dziękuję i pozdrawiam                                                                 Natusia Styles. 

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 105

Kiedy się obudziłam usłyszałam hałas. Odsłoniłam kołdrę z twarzy i zobaczyłam na suficie, trochę dalej od łóżka, czarną plamę. Wstałam i podeszłam trochę bliżej, popatrzałam się w górę i zobaczyłam tę samą dziewczynkę co wczoraj w tej książce. Bardzo się prze straszyłam. Siedziała na ziemi i bawiła się lalkami, nagle zaczęła coś nucić: ,, Natalia i Niall nie dawno się związali, ale już niedługo on ja zostawi. Darcy chciała zwrócić ich uwagę, ponieważ chciała mieć w końcu tatę. Natalia z rozpaczy się zabije, a Niall zrozumie swoja winę.'' Nagle spojrzała w moją stronę i przestała śpiewać. Starałam się nie ruszać. Dziewczynka wstała i z krzykiem uciekła, a razem z nią znikła plama. Jeszcze raz bardzo dokładnie zaczęłam myśleć nad tym co mówiła ta dziewczynka. Przebrałam się i poszłam na dół zrobić coś do jedzenia. Kiedy skończyłam poszłam szybko obudzić Darcy i Nialla. Kiedy wstali zbiegliśmy na dół i zjedliśmy spokojnie śniadanie. Niall poszedł po torby i spakowaliśmy się do auta. Zamknęliśmy dom i pojechaliśmy się jeszcze pożegnać z resztą. Kiedy weszliśmy wszyscy bardzo się ucieszyli. Pogadaliśmy jeszcze chwilkę i  zaczęliśmy się zbierać. Wszyscy prawie płakali jak odjeżdżaliśmy. Odjechaliśmy. Podróż trwała 20 minut, przez cały ten czas śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Przed lotniskiem stało mnóstwo dziewczyn z koszulkami 1D. Wiedzieliśmy co się szykuje. Wyszliśmy z auta i jakbyśmy ich nie widzieli wypakowaliśmy torby z bagażnika. Mała trochę się prze straszyła. Niall wziął ją na ręce i zabrał jeszcze jedną duża torbę. ja wzięłam jedną mała i zaczęliśmy prze dostawać się przez tłum. Kiedy Niall przechodził obok dziewczyn zaczęły piszczeć i krzyczeć. Darcy zaczęła płakać. Niall powiedział że jak będzie cisza to rozda autografy. Nagle nastała cisza. Darcy się uspokoiła. Weszliśmy już do  budynku, Niall poszedł do fanek. Czekaliśmy na niego 10 minut. Kiedy przyszedł od razu poszliśmy do punktu odprawy. Bardzo uprzejma pani zaprowadziła nas do samolotu. Kiedy weszłam do środka zauważyłam że tam nikogo nie ma. Spojrzałam na Nialla z reprymendom, on się uśmiechnął i powiedział:
- No nie gniewaj się to tylko kilka groszy. -objął mnie ramieniem. Można powiedzieć że mu chwilowo wybaczyłam ale jeszcze jeden taki wybryk a już nie wybaczę. Uśmiechnęłam się. Torby odnieśli nam do innego przedziału. Ja usiadłam sobie z tyłu i zasnęłam. Niall i Darcy cały czas rozmawiali o wszystkim. Lot trwał 3 godziny. Kiedy wysiedliśmy nie wiedziałam jak mam się uspokoić, ponieważ to było moje marzenie.
                                                           -------------------------------
Przepraszam że tak długo nie pisałam mam nadzieję że mi wybaczycie. Nie miała pomysłów na rozdział. A nawet jeśli mam to muszę mieć to napisane na kartce. Wiem to może trochę dziwny sposób, ale ja nie mogę napisać rozdziału na blogu, bez napisania go wcześniej na kartce. Chwilowo mam napisanych tylko do 109 rozdziału. Przedtem miałam więcej, ale jak zaczęłam wstawiać to liczba zmalała. Teraz będe już pisała normalnie czyli od poniedziałku do czwartku Mam nadzieję że rozumiecie :)                                                                                                                                                                      Pozdrawiam Natusia Styles