sobota, 15 marca 2014

Rozdział 114

Obudziłam się bardzo późno. Gabe'a już nie było, ponieważ bardzo wcześnie zaczynał pracę. Miał przyjść po pracy. Zjadłam śniadanie i połknęłam tabletki. Poszłam do góry i załączyłam laptopa. Od razu załączyłam skype. Dostępny był Niall, Harry i Beata.  Szybko zadzwoniłam do Beaty, żeby dowiedzieć się co u niej i Darcy.
- Hej.- zaczęłam.
- Cześć, jak się czujesz?
- Trochę boli mnie głowa, ale poza tym jest w porządku.
- Odpoczywaj i wracaj szybko.
- Dajesz sobie jakoś radę z Darcy ?
- Jest bardzo grzeczna. Nie może się doczekać kiedy wrócisz, tak jak my wszyscy. Louis i ja idziemy dzisiaj z nią do wesołego miasteczka, po wszystkich próbach chłopców.
- Przepraszam że zrzuciłam na was ten obowiązek.
- Nawet nie przepraszaj, zadzwoń szybko do Nialla bo przez cały czas chodzi i myśli czy nic ci się nie stało.Ale najgorzej i tak było jak przylecieli. Przyjechał do domu. My wszyscy zabraliśmy się przed drzwiami i czekaliśmy. Kiedy weszli tylko on i Darcy byliśmy zdziwieni. Niall kazał nam usiąść i powiedział wszystko co się stało. Wszyscy byli zszokowania. Harry i Niall byli jeszcze bardziej zdenerwowani niż my wszyscy. Harry później poprosił mnie żebym z nim poszła. Powiedział że nie daje już rady i jeśli będzie tylko taka możliwość to on od razu do ciebie jedzie.
- Nie wierze że to powiedział Harry.
- Przecież nie miała bym po co kłamać. On cię dalej kocha i nie chce stracić a Carolin była tylko jego błędem, który popełnił kiedy sam był załamany tym ze prawie straciłaś praz NIEGO życie. Ona się przyplątała i zaczęła go wielce pocieszać. Ale mówił mi że on udawał tylko żeby wzbudzić w tobie zazdrość. Nigdy nawet nie spali ani nie siedzieli razem w jednym pokoju. Kiedy powiedziałaś mu o rozwodzie dopiero wtedy zrozumiał jaki błąd popełnił. Proszę cię pogadaj też z nim. Jak wyjechałaś był bardzo smutny, wychodził ze swojego pokoju tylko wtedy kiedy naprawdę musiał zrobić coś ważnego.Od razu kiedy tylko wyleciałaś wyrzucił Carolin z domu. Martwiłam się o niego więc z nim starałam się cały czas rozmawiać. Tylko mi i Louisowi udało się z nim porozmawiać. Wszystko co ci powiedziałam wiem prosto od niego. Uwierz wiem że cię zranił bo byłam przy tym i przez to masz dowód że nie kłamię. Nie mam po co cię okłamywać. Chcę wam tylko pomóc, żebyście się pogodzili żeby nie stało się coś gorszego.
- Ok wierzę ci. Najpierw zadzwonię do Nialla, a później może do Harrego. Może niczego nie obiecuję. A co u małej?       
- Ok. Czekaj zaraz ją zawołam.
Beata na chwilkę odeszła od laptopa. Kiedy wróciła, była z nią Darcy.
- Hej kochanie.- zaczęłam prawie płakać, kiedy ją zobaczyłam i nie mogłam przytulić.
- Cześć mamusiu kiedy przyjeżdżasz ?
- Nie wiem, ale na pewno już niedługo.
- Dzisiaj wcześnie rano pojechał już wujek Niall. Mówił ze później wróci, dlatego czekam na niego i wujka Louisa bo idziemy dzisiaj do wesołego miasteczka, a i ciocia Beata też idzie. A tatuś powiedział że zadzwoni do ciebie bo chce mnie zabrać na kilka dni ze sobą w trasę.
- Dobrze to ja porozmawiam z tatą i zobaczymy. Ok?
- Dobrze.
Pożegnałam się z nimi i rozłączyłam się. Zadzwoniłam do Nialla, pogadaliśmy chwile. Cały czas mówił jak się martwi i żebym brała leki i że za niedługo przyjedzie. Uspokoiłam go. Kiedy skończyliśmy rozmowę zaczęłam zastanawiać się czy zadzwonić do Harrego. Zdecydowałam, muszę być odważna. Nacisnęłam przycisk i czekałam aż nas połączy.
- Halo? - zaczęłam.

czwartek, 13 marca 2014

Uwaga.

Przepraszam ale dzisiaj nie wstawię rozdziału ponieważ nie dam rady. Odwdzięczę się tym że w sobotę wstawię jeden rozdział oraz w niedzielę wstawię jeden rozdział, także nadrobimy. Mam nadzieję że się bardzo nie zdenerwujecie. Bardzo przepraszam                                                 Natusia Styles

piątek, 7 marca 2014

Rozdział 113

Rano wstałam około 8:00. Gabe miał dzisiaj wolne i został w domu, kiedy ja pojechałam z nimi na lotnisko. Mieli wylatywać o 9:00. Zjedliśmy jeszcze śniadanie i pojechaliśmy. Była 9: 55 kiedy byliśmy na lotnisku. Czekaliśmy aż ktoś ich zawoła. Kiedy stewardesa podeszła do nas żeby powiedzieć że muszą już lecieć, było mi bardzo smutno. Nadszedł czas pożegnania, nigdy nie chciałam do tego dopuścić.
- Trzymajcie się kochani. Darcy nie rozrabiaj i słuchać cioci.
- Dobrze.
- Niallku powodzenia na koncertach. Kocham cię. Pozdrów tam wszystkich.
- Dobrze.
Przytuliłam ich obu. Od razu łzy napłynęły mi do oczu. Niall wziął Darcy na ręce i zaczął iść w stronę wejścia na pokład. Zaczęłam bardziej płakać. Machałam im. Darcy nagle zaczęła płakać i wyciągać rączki w moją stronę, kiedy zeskoczyła z rąk Nialla podbiegła do mnie. Przytuliłam ją mocno.
- Musisz już iść. Za niedługo się zobaczymy.
- Ale ja nie chcę lecieć. Chce zostać z tobą.
- Nie możesz. Biegnij do wujka szybko.
Puściłam ją. Przez chwilkę się zawahała ale później pobiegła do Nialla, który też płakał. Weszli i drzwi za nimi się zamknęły. Pojechałam do domu. Przez całą drogę płakałam. Wchodząc do domu nie miałam ochoty na nic. Gabe siedział na sofie w salonie i czekał na mnie.
- Pojechali.- powiedziałam ze łzami w oczach.
- Będzie dobrze.
Usiadłam obok niego i przytuliłam go. Przez chwilę nie odzywaliśmy się do siebie. Później Gabe opowiedział mi coś o sobie a ja jemu. Zjedliśmy kolacje i tak minął pierwszy dzień bez Nialla i Darcy.


                                                                  ------------------------------------ 
Bardzo przepraszam że tak późno, ale dopiero teraz udało znaleźć mi się chwilkę czasu. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Jest mi bardzo miło kiedy widzę nawet jeden, ale to już i tak coś. Za niedługo zaczynam pisać drugiego bloga ,, This In Not Enough'' bardzo serdecznie zapraszam. Na razie jeszcze nic nie ma, ponieważ czekam aż nasza ukochana Tomlinsonowa znajdzie chwilkę czasu na pomoc mi przy stworzeniu szablonu. Jeśli macie jakieś pytania lub chcecie coś wiedzieć to piszczcie w komentarzach, na gadu gadu, facebooku i twiterze.                                                               
                                                                                                            Pozdrawiam
                                                                                                          Natusia Styles