Obudziłam się w jednym ze szpitalnych pokoi. Obok mnie wszędzie wisiały baloniki a na krześle obok siedział śpiący Harry. Miał na sobie koszule, dżinsy i czapkę. W szklanym małym łóżeczku leżało maleństwo. Kiedy je zobaczyłam popłakałam się z radości, ze jest to mój mały skarb i nikt mi go nie odbierze. Harry się obudził:
- Cześć księżniczko.- powiedział.
- Hej misiu, co tam? Widzę że komitet powitalny już był.- zaczęliśmy się śmiać.
- Tak był, widziałaś nasze maleństwo.
Wyciągnął ja z łóżeczka i dał mi ją, trzymałam ją i głaskałam po główce Harry cały czas uśmiechał się do nas. Dałam jej palca a ona złapała mi go całą rączką. Harry już prawie płakał ze szczęścia tak jak ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz