poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 104

Rano wstałam wcześniej niż wszyscy. Pocałowałam w policzek śpiącego Nialla. Wstałam i po cichu podeszłam do komody i wybrałam te ciuszki
Po przebraniu zbiegłam na dół i zaczęłam robić śniadanie. Kiedy skończyłam, usłyszałam hałas dobiegający z góry. Wyszłam powoli do góry i otworzyłam drzwi na strych. Podstawiłam drabine i wspięłam się na nią. Weszłam do środka, ale nic nie widziałam bo było za ciemno. Zaświeciłam małe światło które tam było. Zauważyłam w tym pomieszczeniu tylko jedną małą rzecz przykrytą białym prześcieradłem. Podeszłam do niej i odkryłam ją. Było to biurko z wieloma dziennikami. Otworzyłam jeden z nich i zobaczyłam coś strasznego. Znajdowały się tam zdjęcia martwych ludzi i opisy ich śmierci. Na pierwszym zdjęciu była mała dziewczynka która została śmiertelnie pobita przez oczyma. Zakryłam usta ręką kiedy to zobaczyłam. Nagle poczułam ze ktoś złapał mnie za rękę. Podniosłam wzrok i zobaczyłam mężczyznę, który delikatnie się do mnie uśmiechał. Stałąm prze chwilę nieruchomo ponieważ bardzo się wystraszyłam. Zaczął mówić:
- Na razie nie ma potrzeby żebyś to oglądałą. Musisz jeszcze żyć, ale jeśli będziesz miała zamiar skończyć ze swoim zyciem, przyjdź tutaj przejżyj księgi i porozmawiamy, wtedy z tymi wszystkimi tajemnicami możesz umrzeć.
Nagle zaczęłam się cofać, kiedy tylko mnie puścił. Zapomniałam że za mną jest dziura. Ktoś odsunąła drabinę, tak że upadłam na podłogę. Przez chwilę nie mogłam oddychać. Popatrzalam się jeszcze raz w górę, ale nikogo tam już nie było, tak samo jak znikla drabina i drzwi byly zamkniętę. Zaczęłam myslec o tym co powiedział, ale nie dała rady więcej myśleć, ponieważ ból był o wiele mocniejszy niż myślałam. Wydałąm z siebie cichy jęk bólu. Po minucie z pokoju wyszedl przestraszony Niall. Zaczął rozglądac się po korytarzu, ale kiedy zobaczył mnie leżącą na ziemi a obok mnie plamę krwi zrobił się biały jak ściana. Szybko do mnie podbiegl, wziąła na ręcę i zaniusł do salonu. Przyniusł mi szmatkę i przyłożyl do głowy z której ciekło trochę krwi. Cały czas pytał się co się stało, dlaczego tam leżałam. Ale ja nie mogłam mu nic powiedziec bo uznałby mnie za wariatkę. Później kiedy stwierdził że i tak nic ze mnie nie wyciągnie przestał nalegać. Przeniósł mnie do naszej sypialnie:
- Natalko, może odwołamy ten jutrzejszy lot.?
- Nie trzeba, przecież mówiłam nic mi nie jest.
Wstałam z łóżka trochę chwiejnie, wyszłam powoli na korytarz. Niall caly czas stał obok mnie. Kiedy tylko spojrzałąm w góre, zrobiło mi się słabo i chwyciłam za rękę Nialla. On znowu pobladł i wziął mnie na ręce i położył na łóżku:
- Jeśli chcesz jutro lecieć, przez cały dzien masz leżeć w łóżku, zgoda?
- Ale mi na prawdę nic nie jest.
- Zrób cos dla mnie i nie wstawaj z łóżka, ja dam sobię radę sam.
- Dobrze.
Darcy wstała i posiedziała chwilkę ze mną, później poszła pobawić się z Niallem. Po południu mieliśmy gości. Przyszli, Zayn, Liam, Louis, Beata, Ewelina i Patrycja. Wszyscy siedzieli w salonie. Przyszli tylko się przywitać i trochę pogadać. Później poszli. Niall poszedł położyć Darcy spać. Kiedy przyszedł i położył się obok mnie, mocno go przytuliłam i schowałam głowę pod kołdrę. Od razu zasnęłam chociaż bałam się tego co się dzisiaj wydarzyło.  

czwartek, 21 listopada 2013

Rozdzial 103

Rano obudziłam się bardzo późno. Nialla obok mnie nie było, więc przeciągnęłam się na łóżku i wstałam żeby się przebrać. Podeszłam do półki na której stało zdjęcie, uśmiechniętej mnie i Harrego jeszcze z przed ślubu. Wzięłam ramkę do ręki i delikatnie się uśmiechnęłam. Znowu wróciły mi do głowy szczęśliwe chwile spędzone z Harrym, ale też napływały mi te złe chwile. Szybko odłożyłam zdjęcie, ale w pozycji leżącej, zdjęciem do dołu. Wyciąg łam bluzkę z szafki i poszłam jeszcze do garderoby po resztę. Ubrałam się w to:  
Zbiegłam powoli po schodach i od razu usłyszałam że ktoś coś robi w kuchni. Weszłam do środka i zobaczyłam Nialla który coś gotował:
- Hej, miśku.- dałam mu całusa.
- Dzień dobry, królewno.
- Co tu majsterkujesz?
- Zrobiłem śniadanko.
- Łał no nie wieżę, jak? Ty?
- No, jakoś się udało.
- To zaraz sprawdzimy.
Usidłam przy stole i czekałam na śniadanie. Nie spodziewałam się czegoś tak pięknego:

- To jest prze piękne, aż żal mi jest tego jeść.
- Trochę mi nie wyszło.
- Co ty żartujesz.
- No to jemy.
Przełamaliśmy jedno serduszko na dwie części. Jedną z nich wziął Nialla, a drugą też wziął i mnie nakarmił:
- To jest przepyszne, ty na prawdę mas talent do gotowania.
- Dziękuję.
- Darcy jeszcze śpi?
- Tak zrobiłem dla niej tez coś szczególnego, czy może być:
- Tak jakie to fajne, na pewno zje z miłą chęcią.
- Dziękuję.
- Idę ją obudzić.
- Spoko.
Kiedy zaczęłam wychodzić jeszcze powiedział:
- Natalko
- Tak?
- Bardzo ładnie wyglądasz.
- Dziękuję.
Wyszłam na górę i delikatnie uchyliłam drzwi. Darcy już nie spała tylko, siedziała na łóżku i bawiła się dwoma dużymi lalkami i jedną małą. Postanowiłam jej nie przerywać, nagle usłyszałam:
- Niall wiesz ze cię kocham. Tak. A Harry niech umrze, bo nas nie kocha.
nagle zaczęła mówić małą dziewczynką:
- Mamusiu, czy wujek Niall będzie moim nowym tatusiem? Bo nasz tamten tatuś już nas nie kocha.
Przerwałam jej rozmowę:
- Dzień dobry kochanie.
- Cześć mamusiu.
- Chodź ubierzemy się i pójdziemy zjeść śniadanko, które zrobił wujek Niall.
- Dobrze.
Ubrałam ją w niebieską sukieneczkę, balerinki i opaseczkę. Zeszłyśmy na dół i weszłyśmy do kuchni:
- Cześć ślicznotko.- uśmiechnął się Niall do Darcy.
- Hej wujku.
- Mam dla ciebie śniadanko.
- Ale fajny żółwik. Dziękuję.
Zjadła i zaczęliśmy myśleć co dzisiaj będziemy robić. Na pewno musieliśmy się zacząć pakować, ale oprócz tego pójdziemy tez na spacer. Na obiad zrobiłam coś po Polsku. Ugotowałam żurek i pierogi ruskie. Kiedy Niall i Darcy weszliśmy do kuchni byli zdziwieni potrawami, ponieważ nigdy wcześnie nie wiedzieli co to jest:
- Siadajcie.-powiedziałam z uśmiechem- dzisiaj będzie kuchnia polska, co wy na to?
- To ty mamusiu jesteś z polski?- zapytała Darcy.
- Tak.
- Ja zjem wszystko co ty przygotowałaś.- powiedział Niall.
- Ja też.- powiedziała mała
- To jemy? Co tam przygotowałaś?- zapytał Niall.
- Tak już, już. Zrobiłam żurek i pierogi ( powiedziałam te nazwy po polsku).
- Ziur, ziu, źurek i pie, pierogi.- zaczął mówić Niall.
- No prawie, ale jak na pierwszy raz to świetnie.
- A jak jest po polsku. I love you?- zapytał
- Kocham cię.
- Kocham cie.
- Świetnie.
Zjedliśmy, poprosili mnie żebym co tydzień robią polski obiad, bo bardzo im smakuje. Ubraliśmy się grubiej i wyszliśmy na spacer. Darcy pobawiła się chwilkę na placu zabaw. Ale w pewnej chwili podbiegło do nas dużo dziewczyn. Ja trzymałam Nialla za rękę. Zaczęli sobie robić z nim zdjęcia, ja chciałam odejść ale on mocno trzymał mnie za rękę i nie chciał puścić. Staliśmy wtuleni w siebie i robiąc sobie zdjęcia z fankami. Podeszło do mnie kilak dziewczyn i pytało się jak udało mi się zdobyć chłopaków. Była jedna odpowiedź:
- Musicie zostać, sobą i być naturalne.
Zaczęliśmy się zbierać. Przyszliśmy do domu bardzo późno i od razu wszyscy zasnęliśmy.

środa, 20 listopada 2013

Witam

Chciała bym polecić chwilowo dwa blogi:
1.Blog Fanfction historyjki które pisze nasza kochana Miśka Horan. Bardzo podobają mi się rozdziały ponieważ coś cały czas się w nich dziej.
2.Blog o normalnym i codziennym życiu prowadzi go moja przyjaciółka Ecofair. Jest to normalny blog w który właśnie można dostać informacje o różnych książkach, płytach i o wielle innych spraw można ją zapytać. Proszę żebyście wchodzili na jej bloga, bo dopiero zaczęła i chciała bym jej zrobić przyjemność.

Wchodźcie na oby dwa blogi jeśli możecie i ostatnie pytanie czy:  POMOŻECIE ?! w nabijaniu wejść na bloga Ecofair i Miśki :D                                                                       Całuski Natusia Styles

Rozdział 102

Koncert skończył się o 22:00 ale jeszcze musieliśmy im dać godzinkę na rozdawanie autografów. Kidy skończyli, wszyscy weszli uśmiechnięci do garderoby, gdzie czekaliśmy na nich:
- I co, jak tam wrażenia po koncercie?- zapytał bardzo szczęśliwy Jay.
- Było bardzo fajnie, ale na prawdę nie musieliście tego robić.-od powiedziałam
- Ale czego?- zapytali wszyscy chórkiem zdziwieni.
- No tej niespodzianki. Przecież ja nic nie zrobiłam.
- Uwierz zrobiłaś więcej niż ci się wydaje.
- Bardzo dziękuję.- każdego z nich przytuliłam.
Usiedliśmy spokojnie i rozmawialiśmy o występie, kiedy nagle Nathan zaczął inną rozmowę:
- No właśnie, mieliśmy porozmawiać.
- No właśnie fajnie że przypomniałeś.- od powiedziałam szybko, bo bałam się o co chcą mnie zapytać.- Niall pójdziesz się przejść gdzieś z Darcy?
- No pewnie że tak.- od powiedział Niall, wziął Darcy na ręce i wyszli.
- To tak.- zaczął Tom.- chodzi o to co powiedziała nam Darcy.
- Tak?
- Co dzieje się u was w domu?
- No nie jest za przyjemnie, ale co dokładnie chciałbyś wiedzieć?
- Martwimy się bo mała kiedy wybiegła na scenę, pytała się nas czy może zamieszkać z nami.
- A wyjaśniła dlaczego?
- Tak, powiedziała że ty i Harry nie rozmawiacie ze sobą. O co chodzi?
- Ja i Harry chwilowo nie wchodzimy sobie w drogę, ale prawdo podobnie za nie długo weźmiemy rozwód.
- Oj, przepraszam nie wiedzieliśmy. Myśleliśmy że to jakaś mała kłótnia i zaraz się pogodzicie.
- Nie, po prostu Harry znalazł sobie inną.
- Co za debil. Aha... to teraz już rozumiem.
- Ale co?
- Dlaczego Niall jest przy tobie. Wy coś razem?
- Przez ostatni czas bardzo się do siebie zbliżyliśmy i coś zaczyna się dziać, ale mam nadzieję ze ten związek chociaż mi wyjdzie.
- Kibicujemy.- chłopcy zacisnęli kciuki i uśmiechali się.
Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę, Darcy wyszła na scenę i zaczęła śpiewać. Miała bardzo ładny głos, jak mały aniołek. Wszyscy się w niej od razu zakochaliśmy. Do domu wróciliśmy około 00: 11. Po cichu weszliśmy do domu chłopców. Ja wzięłam klucze do naszego starego domu, a Niall pobiegł się spakować. Przeszliśmy spacerkiem ten kawałeczek. Otworzyłam drzwi i pokazałam Niallowi gdzie ma się rozpakować. Kiedy już skończył poszedł się umyć. Ja postanowiłam że zrobię kolacje. Darcy przyszła mi pomóc, więc postanowiłam ze z nią porozmawiam:
- Kochanie masz może jakieś pytanie?
- Tak, dlaczego tatuś nie mieszka z nami.
- Tatuś ... bardzo cię kocha, ale mamusia chwilowo się z nim pokłóciła i nie odzywamy się do siebie. Ale nie martw się zawsze będziesz mgła spotkać się z nim, kiedy tylko będziesz chciała.
- A dlaczego wujek Niall, mieszka z nami?
- Wujek obiecał mamusi że chwilowo się nami zajmie.
- A ja będę mogła mieszkać z wami?
- Tak.- przytuliłam ją mocno i zaczęłam płakać.
Wszyscy zjedliśmy kolację i poszłam położyć Darcy do łóżka. Bardzo szybko zasnęła. Ja poszłam się umyć i przebrać. Wyszłam z łazienki i położyłam się obok Nialla ( ponieważ postanowiłam że zamieszkamy w jednym pokoju), który czekał na mnie. Obróciłam się w jego stronę i przytuliłam go mocno:
- Niallku, wiesz że cię kocham.
- Ja ciebie też.
Usiadłam szybko na nim i zaczęłam go całować, dalszy rozwój sytuacji był nieunikniony. 

wtorek, 19 listopada 2013

Rozdzial 101

Zakończenie poprzedniego rozdziału:
- Tak o to chodzi, ja...
Kontynuacja:

- Ja... nie chcę rozwodu, na razie po prostu nie wchodźmy sobie w drogę. Bo rozwód oznacza to że nic już do ciebie nie czuje, a jakbym to powiedział to byłaby nieprawda.
- Jak chcesz, tylko wiesz co nie rozumiem jednego. Jeśli nadal coś do mnie czujesz dlaczego musiałeś szukać wsparcia i pocieszenia u innej?- kiedy zadałam to pytanie, sama byłam zdziwiona wy powiedzianym słowami. Nie wiedziałam że odważyłam się na takie pytanie. Po krótkiej odpowiedzi i tak nie uzyskałam odpowiedzi. Puściłam jego dłoń i znowu zabrałam się za sprzątanie. Kiedy skończyłam sprzątać była 14 :23. Harry przez cały ten czas siedział i się nie odzywał. Usiadłam żeby chwilkę odpocząć ale nagle drzwi się otworzyły. Harry szybko zebrał się na górę do swojego pokoju. Usłyszałam bardzo miły głos Nialla:
- Natalko jesteś?
- Tak.- Obróciłam się na sofie do niego przodem. Kiedy podszedł do mnie, wstałam.
- Mam prezent.
- Jaki?- uśmiechnął się i wyjął zza placów małe pudełeczko i podał mi je.
- Otwórz.
Powoli odpakowałam pudełko i zajrzałam do środka. Znajdowały się tam 3 bilety na lot do Francji.  Zaczęłam skakać z radość, ponieważ zawsze chciałam tam polecieć:
- Nie musiałeś. To pewnie było bardzo drogie.-  rzuciłam mu się na szyję i mocno przytuliłam.
- Nie zapominaj, dla mnie to była drobnostka, a po drugie musisz odpocząć moja księżniczko.
Pocałowałam go i jeszcze przez chwilę się do niego przytulałam. Poszliśmy na górę do pokoju i się przebraliśmy, czekając na chłopaków z The Wanted. Przyjechali około godziny 15. Posiedzieliśmy bardzo krótko, ponieważ oni musieli się szybko zbierać bo mieli dzisiaj koncert. Dali mi, Darcy i Niallowi bilety w pierwszym rzędzie i pozwolenie na siedzenie sobie za sceną. Zastanowiliśmy się nad tą propozycją spędzenia wieczoru. Na początku nie chcieliśmy się zgodzić, ale mała bardzo nas prosiła, więc postanowiliśmy pójść, jeden plus był taki, że było to niedaleko. Podeszliśmy pod wejście o godzinie 19:25 koncert miał się zacząć o 20:00 ale i tak było już bardzo dużo osób. Przeszliśmy tylnym ( tajemniczym) wejściem. Pokazaliśmy wejściówki i zaprowadzili nas do garderoby chłopaków. Siedzieli i rozgrzewali się przed koncertem. Ustaliliśmy że przez chwilkę posiedzę z Darcy w loży przy widowni, a później pójdę z nią za scenę żeby nie ogłuchła od pisków tych wszystkich dziewczyn. Koncert się zaczął, Zagrali kilka znanych piosenek i trochę się powygłupiali, ale reszty prawie nie widziałam bo Darcy poprosiła mnie żebym poszła z nią za scenę bo boli ją głowa. Zabrałam ją i poszłam, ale Niall został. Pochodziłam z nią trochę poza sceną, kiedy nagle podeszła do mnie jakaś kobieta i powiedziała żebym zostawiła arcy na ta jedną piosenkę z nią, ponieważ chłopcy przygotowali dla mnie niespodziankę. Powiedziałam Darcy że zaraz wrócę i poszłam stanąć obok Nialla. Nagle chłopcy poprosili żebym weszła na scenę. Kiedy stanęłam na scenie, oślepiło mnie bardzo ostre światło. Za uwarzyłam że chłopcy wołają mnie koło siebie. Usiadłam a oni wstali i zaczęli śpiewać to
Zaczęłam płakać, ponieważ przypomniało mi się wszystkie chwile odkąd poznałam ich i 1D. To było smutne ale i za razem radosne. Kiedy zobaczyli że płacze podeszli do mnie i mnie przytulili. Kiedy skończyli śpiewać powiedzieli:
- To była piosenka, dla naszej najlepszej przyjaciółki, która zawsze w nas wierzyła i pomogła.- i po tych słowach każdy z nich mnie pocałował w policzek. - To może jeszcze jedna piosenka dla niej, co wy na to?
Tłum zaczął krzyczeć:,, TAK !!''. Zaczęli śpiewać to:
Tylko że zamiast ,,Rihanna'' śpiewali Natalia, co było bardzo zabawne i zaczęłam śpiewać razem z nimi i skakać po scenie. Zeszłam ze sceny i zaczęłam się śmiać. Poszłam do Darcy i przez cały czas siedziałyśmy i śpiewałyśmy razem z nimi. Kiedy nagle z moich objęć wyrwała się Darcy i pobiegła na scenę. Chciałam ją złapać ale mi się nie udało. Podbiegła do Nathana i go przytuliło. Fanki były prze szczęśliwe, widząc swoich idoli jako takich troskliwych tatusiów. Chłopcy na szczęście wtedy nie śpiewali tylko siedzieli i gadali. Zaczęła szeptać im coś na ucho, ale nie wiedziałam co. Nathan wziął ją  na ręce i szedł w moją stronę. Darcy pomachała ich fanką i powiedziała do mikrofonu:
- Do zobaczenia, za kilka lat kiedy przyjdziecie na mój koncert. -  chłopcy zaczęli się śmiać, nie wiedzieliśmy wszyscy skąd taki pomysł przyszedł jej do głowy. Nathan przyprowadził ją do mnie i wracając z powrotem na scenę powiedział:
- Musimy później porozmawiać.
Ale o czym? Bałam się trochę bo nie wiedziałam o co chodzi. 




Przepraszam za chwilową przerwę w rozdziałach, ale miałam brak weny, teraz ponownie rozdziały będą się pojawiać codziennie, oprócz piątków, sobót i niedziel. Mam nadzieję ze ten rozdział wam się spodobał. Bardzo proszę komentujcie i czytajcie.                                                     Całuski Natusia Styles

poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 100

Wstałam rano i zaczęłam myśleć co dzisiaj będziemy robić. Przypominało mi się że dzisiaj ma przyjechać Darcy. Poszłam się przebrać, kiedy wyszłam, Niall jeszcze spał, więc poszłam zrobić coś do jedzenia. Zbiegłam na dół i zobaczyłam krzątającą się po kuchni Carolin. Podeszłam do lodówki i zabrałam ser oraz pomidora. Podeszłam do blatu stołu i zaczęłam powoli smarować chleb i kłaść na nim kawałki sera. Nagle usłyszałam że Carolin coś mamrota pod nosem:
- Co tam mamroczesz?- zapytałam.
- Tylko to że lepiej by było jakbyś się nie pojawiła w życiu chłopaków. Wszędzie wszystko mieszasz. Harry dzisiaj cały czas siedział i myślał, a ty co już się pocieszyłaś. Liam, Louis i Zayn też chcieliby mieć własne życie a nie przejmować się tobą. Wiesz co może i dobrze zrobiłaś jak się chciałaś zabić, tylko szkoda że ci się to nie udało. Ale teraz możesz spróbować ponownie. - uśmiechnęła się wrednie, patrząc mi prosto w oczy- Uwierz mi nie jesteś nikomu potrzebna, wszyscy cię nie nienawidzą, jak nie wierzysz zobacz swojego tt.- wzięła tackę i poszła na górę. Ja kiedy to usłyszałam przypadkowo upuściłam szklankę. Zaczęłam szybko zbierać szkło. Zrobiło mi się strasznie przykro i zaczęłam płakać. Kiedy wszystko już zrobiłam wzięłam talerz i szklankę i powędrowałam na górę. Odłożyłam na mały stolik jedzenie i załączyłam od bardzo długiego czasu laptopa. Weszłam na mojego tt i zaczęłam czytać co tam było napisane. Byłam przerażona, były tam zazwyczaj takie słowa: ,, Ty głupia krowo jak mogłaś'', ,, Harry się przez ciebie zabije, ale jeśli to zrobi to cię zamorduję'', ,, Zostaw Niall głupia dziwko''. Zaczęłam płakać, nie było ani jednego dobrego wpisu na mój temat. Wyłączyłam szybko laptop i poszłam do toalety. Tam siedziałam kilka minut, dopóki nie usłyszałam że Niall się obudził. Wyszłam i starałam się zachowywać normalnie:
- Hej, kiedy przyjeżdża Darcy?
- Dzisiaj około 15:30.
- Aha.
Zjadł śniadanie, szybko się ubrał i gdzieś pojechał. Wyszłam z pokoju i poszłam na dół umyć talerz. Wszyscy siedzieli i rozmawiali ze sobą. Kiedy weszłam rozmowy ustały a Carolin spojrzała na mnie wzrokiem jakby chciała powiedzieć ,, I co nie miałam racji''. Natomiast Harry w ogólnie nie zaszczycił mnie spojrzeniem. Przywitałam się ze wszystkimi. Szybko wyczyściłam talerz i poszłam na górę. Była 12:00, kiedy usłyszałam że jest cisza, ponieważ każdy gdzieś poszedł. Zeszłam na dół żeby posprzątać przed przejazdem Darcy.. Zaczęłam ścierać kurze, kiedy nagle usłyszałam że ktoś schodzi po schodach. Obróciłam się i zobaczyłam Harrego. Nie odzywałam się tylko sprzątałam dalej. Usiadł w kuchni i przez cały czas patrzał na mnie. Nie dałam rady wytrzymać tego ze on cały czas się patrzy ale się nie odzywa:
- Harry!- i nic od powiedziało mi cisz- powiedz coś wreszcie.- usiadłam i zaczęłam płakać.
- Natalia, Carolin, rozwód, Darcy.- zaczął cały czas to powtarzać.
Wzięłam jego rękę, przybliżyłam do mojego policzka i zaczęłam przytulać. Nagle wróciło to uczucie które uczułam na samym początku kiedy tylko go poznałam. Ale to uczucie teraz było już nie pewne, bo miało w sobie tez trochę złych wspomnień:
- Natalia, muszę ci coś powiedzieć.
- Jeśli chodzi o rozwód, to mów żebym wiedziała co robić.
- Tak o to chodzi, ja ....