niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 56

2 dni. Ślub, biała suknia, książę z bajki, marzenie każdej małej dziewczynki. Moje właśnie się spełnia tylko nie jestem pewna co będzie potem. Jego fanki mnie z nienawidzą, nie będę mogła pokazywać się w miejscach publicznych bo jeszcze czymś oberwę. Harry jak wyjedzie w trasę koncertowa na kilka miesięcy, co ja zrobię. Nie poradzę sobie bez niego. Darcy na razie jest mała ale jak dorośnie to co ja jej powiem że tatusia nie ma bo pojechał z wujkami na koncerty, to tak trochę dziwnie. Na ich koncerty też jej nie zabiorę bo zobaczy bardzo dużo dziewczyn które tatuś przytulił, pocałuje w policzek i co sobie pomyśli. Mam lekkie wahania co do naszego ślubu ale za razem jestem szczęśliwa.

sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 55

Harry pojechał wczoraj na wybór garniturów. Chłopcy chyba świetnie się bawili bo kiedy przejechali cały czas się śmiali. Dzisiaj ja jadę po suknie. Mama przyjechała wczoraj o 9:00 pojechałam odebrać ja z lotniska z Harrym. Kidy przyjechaliśmy do domu każdy radośnie ja powitał chociaż jeszcze jej nie znali. Pokazałam jej Darcy, rozpłakała się z radości i powiedziała:
- Jaka on śliczna.
Harry stanął obok mnie i objął mnie rękami.
- Urok i bycie słodziutkim odzie dziczyła po tatusiu.- kiedy to powiedziała, Harry zaczął się uśmiechać.
Cały dzień kiedy tylko Darcy się obudziła mój mama się nią opiekowała. O 13:00 pojechaliśmy wybrać suknie. Przymierzyłam ich chyba ze 100. Ale wybrałam jedną najpiękniejszą:
 Przyjechałyśmy do domu. Poszłam się przebrać, zjedliśmy śniadanie i poszłam spać. Jeszcze 3 dni do ślubu, bardzo się boję ale za razem cieszę.

piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 54

Położyłam się obok Harrego, nagle usłyszałam płacz Darcy. Wstałam i poszłam do pokoju. Wzięłam ją na ręce i zaczęłam nucić jej kołysankę. Po kilku minutach przyszedł Harry:
- Co tam?- zapytał.
- Nic tylko Darcy się na chwilkę obudziła.
- Aha, jutro jadę z chłopakami wybrać garnitury na ślub. Ty kiedy chciałabyś jechać wybrać sukienki/
- Może po jutrze, skoro wy jutro to ja zajmę się Darcy.
- Ok.
Cały dzień spędziliśmy na zabawie z Darcy. Jutro przyjeżdża moja mama. Nie mogę się doczekać.

czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 53

Obudziłam się rano z bardzo obolałą głową, za wiele nie pamiętałam. Wstałam i zobaczyłam dziewczyny śpiące obok mnie na kanapie. Nie byliśmy u siebie w domu, podeszłam do Beaty:
- Beatko, wstawaj.- powiedziałam szeptem.
- Co się stało?- zapytała.
- Gdzie my jesteśmy?
- W tym wynajętym domu na imprezę.
- Aha, musimy wracać już do domu.
- Ok, to ja obudzę dziewczyny a ty zadzwoń po szofera.
- Dobra już dzwonię.- od powiedziałam.
Zadzwoniłam, miał być za 20 minut. Zaczęłam trochę sprzątać. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zaczęłyśmy się zbierać i wsiadłyśmy do auta. Przyjechaliśmy, otworzyłyśmy drzwi i zobaczyłyśmy chłopców lezących na kanapie. Każda z nas położyła się obok swojego chłopaka i go przytuliła:
- Hej kochanie jak tam impreza?- zapytałam.
- Hej, bardzo fajnie tylko nie wiele pamiętam.
- Idę do pokoju zobaczyć co z Darcy.
- Ok.
Wstałam i poszłam do pokoju. Otworzyłam drzwi i za uwarzyłam śpiącą opiekunkę obok łóżeczka Darcy, która tez spała. Podeszłam do opiekunki:
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.- wstała bardzo prze straszona ale kiedy zobaczyła że to ja to od razu pojawił się jej uśmiech na twarzy.
- Jak Darcy?- zapytałam.
- Świetnie, cały czas spała.
- Dobrze, może pani już iść, bo już jesteśmy.
- Dobrze.
Przebrała się i poszła:
- Do widzenia, jeśli będzie taka potrzeba to proszę dzwonić.
- Dobrze do widzenia.

środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 52

Wstałam rano, Harry jeszcze spał. Poszłam się przebrać i zrobić śniadanie dla wszystkich. Kiedy weszłam do pokoju on już siedział na łóżku pilnując Darcy:
- Hej, jak ci się spał?- zapytałam.
- Dobrze, a tobie?
- Też dobrze, usiądź sobie mam tu dla ciebie śniadanko.
- Ok.
Usiadłam na łóóżku i pilnowałam żeby Darcy nie spadła, patrząc się na Harrego zaczęlam się śmiać:
- Co się stało?
- Nie nic, tylko zastanawiam się co wy będziecie robić na tym wieczorze kawalerskim.
- Louis to wymyśla więc ja też sie trochę boję.
Po zjedzeniu, zeszliśmy na dół gdzie siedzieli wszyscy. Beata ustaliłam z Louisem że wszyscy wyjezdżamy z tąd o godzinie 19:00 a potem każda z grup się rozdziela. Do godziny 18:00 bawiliśmy się z Darcy, oglądalismy filmy, a później poszliśmy się ubierać. Ja wybrałam ten zestaw:
 Był 18:59 kiedy wyjechaliśmy z domu, Darcy zajęła się opiekunka wynajęta przez Harrego. Przyjechaliśmy z dziewczynami pod wielki dom w środku lasu:
- Czy my dobrze przyjechałyśmy?- zapytałam.
- Tak, ten domek wynajęli nam chłopcy na wieczór.- powiedziała Beata.
Weszłyśmy do środka, nikogo tam nie było. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłysmy najpierw spokojnie sie poznawać. Wyjawiałyśmy sobie sekrety:
- Ja mam dla was jedna ciekawą wiadomość którą musicie wiedzieć.- zaczęła Alexis.
- Tak słuchamy.
- Tak na prawdę nie mam na imię Alexis.
- Jak to?
- Kidy przeprowadziłam się tutaj z Polski zmieniłam imie na Alexis, tak na prawdę to mam na imie Ewelina.
- Ja też jestem z Polski.- zawołałam.
- A Liam o tym wie?- zapytała Patrycja.
- Jeszcze nie ale mam zamiar mu nie długo powiedzieć.
Tak gadałyśmy chyba z godzinę, ale później zaczęła się impreza. Beata wzięła z lodówki dużo różnych rodzajów alkoholu który wypiłyśmy w nie całe 2 godziny. Tańczyłyśmy i skakałyśmy, piłyśmy i ogólnie bawiłyśmy się w najlepsze. O godzinie 2:45 ja już wysiadłam i poszłam spać.

wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 51

Harry klęczał przede mną 2 minuty czekając na odpowiedź, tak jak reszta co stało obok nas:
- Harry, ty żartujesz?- powiedziałam.
- Nie, Natalio  bardzo długo nad tym myślałem i uważam że to będzie dobre rozwiązanie.
- Harry jak ty sobie to wyobrażasz, ja normalna dziewczyna z Polski mam wyjść za maż za milionera i najbardziej pożądanego chłopaka na całym świecie? Ja jestem nikim.
- Wcale nie jesteś nikim jesteś najważniejszą osoba w moim życiu.
- Ale twoje wielbiciel ki mnie za to z nienawidzą, a ja tego nie zniosę, jestem za słaba.
- Nie przejmuj się poradzimy sobie.
- To jeśli to prawda to..- Oczywiście że tak.
Harry wcisnął mi pierścionek na palec, wziął mnie na ręce i kręcił się w kółko całując mnie w policzek.
Wszyscy tez zaczęli się cieszyć. Każdy składał gratulacje mi i Harremu:
- Kidy ślub?- wyskoczyła z pytaniem Alexis.
- Za tydzień, ma się rozumieć, jeśli nie masz nic przeciwko?-  powiedział Harry.
- A to nie za wcześnie.
- Im wcześniej tym lepiej.
- Dobrze, pewnie ze się zgadzam.
Wszyscy zaczęliśmy się cieszyć.
- To jutro urządzamy wieczór kawalerski.- powiedział Louis.
- A my wieczór panieński.- powiedziała Beata.
Oni razem myślą bardzo podobnie i dzięki temu świetnie się dogadują. Już nie mogę doczekać się jutra.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozdział 50

Poszłam z Karolem do sąsiedniego pokoju, weszliśmy i zaczęliśmy od razu gadać:
- Słuchaj, to co się stało to moja sprawa.
- Nie Natalia jesteś za młoda.
- Ja i on chcemy to dziecko.
- Czyli wolisz siedzieć w domu i zajmować się dzieckiem w wieku 18 lat?
- Tak, ponieważ to nie jest tylko moje dziecko, ale tez Harrego.
- Chcesz tego dziecka?
-  Tak, bardzo ja kocham.
- Czy mogę ja przy najmniej zobaczyć? Bo i tak widzę że tu nic nie wskóram.
- Tak.
Weszliśmy do pokoju gdzie spała Darcy. Miała uśmiechniętą twarz. Karol podszedł do łóżeczka i delikatnie przejechał palcem po jej policzku:
- Bardzo podobna do mamusi.- uśmiechnął się.
- Co?
- Też taka delikatna i słodka jak ty.
Przytuliłam go. Wyszliśmy z pokoju, Harry leżał na sofie a Louis i Beata siedzieli obok niego. Reszt poszła do swoich pokoi, Podeszliśmy do Harrego:
- Sorry stary, nie wiedziałem, dbaj o nie.
- Spoko, o moja żonę na pewno.
- Jaką zonę?- zapytałam.
- Właśnie chciałem to dziś powiedzieć przy kolacji ale nie wypaliło.
Zawołał wszystkich z góry, kiedy wszyscy zeszli zaczęło się. Harry wyciągnął czerwone pudełeczko. Otworzył je a w środku był piękny, srebrny pierścionek.
- Wyjdziesz za mnie?- spytał się klęcząc przede mną.
Zaczęłam się jąkać i nie wiedziałam co powiedzieć.

niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 49

 Rano około 10:00 przyjechał Harry, ubrałam się i wyszliśmy ze szpitala. Przyjechaliśmy do domu  Weszliśmy do środka, Liam pokazał nam kąt dla Darcy u nas w pokoju:
Wszyscy przez cały ten dzień skakali koło Darcy. Noc spędziła jeszcze koło mnie i Harrego bo bardzo płakała w łóżeczku. Rano wstałam, Harry stał przed łóżkiem z tacka na której było śniadanie. Zjadłam je, nakarmiłam małą i poszłam się ubrać, Darcy zajmował się wtedy Harry leząc na sofie u nas w pokoju:
Kiedy wróciłam Harry poszedł się przebrać a ja ubrałam w tedy maleństwo. Po kilku minutach zeszliśmy na dół, wszyscy tam już na nas czekali. Każdy na chwile chciał wziąć Darcy do siebie na ręce. Po zjedzeniu obiadu ugotowanego przez Alexis usiedliśmy wszyscy na kanapie, ja na chwile poszłam odłożyć małą do łóżeczka bo właśnie zasnęła. Wróciłam i usiadłam koło Nialla ( bo miejsce koło Harrego było zajęte). Nagle do domu wpadł wściekły Karol:
- Gdzie jest ten idiota.- wbiegł krzycząc.
Podszedł do Harrego który siedział pomiędzy Louisem a Liamem i uderzył go pięścią w twarz.Kiedy to zobaczyłam szybko podbiegłam i stanęłam przed Karolem:
- Karol przestań.- powiedziałam.
- Natalia proszę cię odejdź, on cię skrzywdził a obiecał ze ci tego nie zrobił, ostrzegałem że przylecę i cie zabije. -powiedział patrząc się na mnie i Harrego któremu krew zaczęła lać się z nosa.
- Karol o czyn ty mówisz, jaka krzywda?- zapytałam.
- Chodzi o dziecko, jesteś za młoda.
- Skąd o tym wiesz?
- Od twojej mamy.
- Uspokój się, chodź ze mną do pokoju to ci wszystko wyjaśnię.
Chwyciłam go za rękę i zaciągnęłam do pokoju obok, Beata i Lou zajęli się Harrym, powiedzieli że mam się nie martwic wszystko będzie dobrze.     

sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 48

Po południu przyszedł lekarz, był bardzo zdziwiony że mam dziecko w tak młodym wieku. Po 30 minutach od mojej pobudki przyjechali wszyscy. Każdy chciał się przywitać z nowym członek naszej dużej rodziny:
- Jak ma na imię?- zapytała Beata z Lou.
- Jeszcze nie wybraliśmy.
- Może Darcy?- powiedziała Patrycja.
- Ładne imię, zgadzasz się Harry?
- Jeśli tobie się podoba to mi też.
Wszyscy podeszli do wózeczka mówiąc:
- Hej Darcy, witamy w naszej rodzince.
Lekarz powiedział że jeśli będę się dobrze czuła to mogą wypisać mnie jutro. Powiedziałam Harremu żeby pojechał na tą jedną noc do domu i się wyspał. Przed pójściem spać zadzwoniłam do mojej mamy, żeby powiedzieć jej że jest babcią. Na początku bardzo krzyczała ale później jak powiedziałam jaj że kocham Harrego trochę się uspokoiła.  

piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 47

Obudziłam się w jednym ze szpitalnych pokoi. Obok mnie wszędzie wisiały baloniki a na krześle obok siedział śpiący Harry. Miał na sobie koszule, dżinsy i czapkę. W szklanym małym łóżeczku leżało maleństwo. Kiedy je zobaczyłam popłakałam się z radości, ze jest to mój mały skarb i nikt mi go nie odbierze. Harry się obudził:
- Cześć księżniczko.- powiedział.
- Hej misiu, co tam? Widzę że komitet powitalny już był.- zaczęliśmy się śmiać.
- Tak był, widziałaś nasze maleństwo.
Wyciągnął ja z łóżeczka i dał mi ją, trzymałam ją i głaskałam po główce Harry cały czas uśmiechał się do nas. Dałam jej palca a ona złapała mi go całą rączką. Harry już prawie płakał ze szczęścia tak jak ja.

czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 46

Tak mijał miesiąc za miesiącem brzuch rósł mi coraz większy. Lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad i grudzień oczywiście święta i prezenty w wrześniu oczywiście urodzinki. Mojej mamie przedłużył się wyjazd o kolejny rok i dobrze bo jakby wróciła i zobaczyła mnie w takim stanie to by mnie chyba zabiła. Na luty miałam przewidywany termin porodu. I tak znowu minął styczeń i nadszedł 1 luty urodziny Harrego. Bawiliśmy się świetnie aż tu nagle trach i spadłam na ziemię, bardzo zaczął bolec mnie brzuch. Wszyscy od razu wpadli w panikę. Zaprowadzili mnie do auta i pojechaliśmy do szpitala. Harry wszedł ze mną do szpitala:
- Harry zostań tu, ja sobie sama poradzę.
- Dobrze.
Wjechałam na sale i przez jakieś 30 minut bardzo się męczyłam. Kiedy w końcu wszystko się udało zemdlałam z bólu na łóżku operacyjnym.

środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 45

Zeszliśmy na dół, wszyscy siedzieli dalej bardzo zdziwieni. Wstał Liam podszedł do mnie:
- Natalia usiądź sobie.
- Ale ja nie umieram.
- Masz dziecko to wystarczy.
- Dobra może jest w tym trochę racji, jestem bardzo zmęczona.
Usiadłam obok dziewczyn. Wszyscy od razu zaczęli chodzić obok mnie i  pytać się czy coś mi potrzeba, ale im przerwałam:
- Stop!- krzyknęłam.
- O co chodzi?- zapytali wszyscy.
- Proszę was nie traktujcie mnie jakoś szczególnie przez to że mi brzuch rośnie i będzie nowy członek naszej rodziny. Jest to dla mnie bardzo dziwne uczucie i tez boję się tak jak wy.
Wszyscy podeszli do mnie siedzącej na kanapie i przytulili każdy obiecał mi że nie będzie traktował mnie bardzo szczególnie, ale chociaż trochę muszą, na to trochę się zgodziłam.

wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 44 Z dedykacją dla Miśki

Rano kiedy tylko się obudziłam poprosiłam Beatę żeby poszła za mnie do apteki po test ciążowy. Od razu się ubrała i poszła. Chciałam się przekonać czy moje założenia są słuszne. Po kilku minutach przybiegłam zmęczona Beata. Wzięłam ten test od niej i poszłam do toalety, miałam odczekać 10 minut, bardzo bałam się wyniku dlatego kazałam sprawdzić Beacie. Kiedy minęło w końcu 10 minut, Beata spojrzała na test i usmiechnęła się:
- Co się stało?- zapytałam.
- Harry będzie szczęśliwy.
- No ale co?
- Jesteś w ciąży.
- Co? Przecież ja...
- Widzę że ładnie bawiłaś się z Harrym. Trzeba mu o tym powiedzieć.
Bardzo się bałam ale też uważałam ze powinien o tym wiedzieć. Zeszłyśmy na dół, Beata trzymała mnie za za rękę bo bardzo kręciło mi się w głowie i chciałam stamtąd uciec. Podeszliśmy do wszystkich którzy siedzieli w salonie:
- Mam wam coś ważnego do powiedzenia.- zaczęłam chwiejnym głosem.
- Co się stało?- zapytali wszyscy.
- Harry...- nie umiałam wy powiedzieć ty słów.
- Harry jesteś tatusiem!- wykrzyczała to Beata widząc moje zakłopotanie.
Uciekłam plącząc, wszyscy patrzyli się na siebie z otwartymi buziami. Wbiegłam do pokoju i usiadłam na krześle, nagle drzwi się otworzyły i wbiegł Harry;
- Natalia, naprawdę?
- Tak.
- Nie płacz jakoś sobie poradzimy.
- Nie Harry nie damy rady my jesteśmy jeszcze dziećmi, oboje mam dopiero po 17 lat. A ty jesteś gwiazda, twoje fanki mnie zabiją i jeszcze te ciągłe wyjazdy w trasy. Ja z tobą może jeszcze jakoś byśmy to ogarnęli, ale ja sama nie dam rady.
- Poradzimy sobie, zrobię wszystko żeby było dobrze tobie, mi i dziecku. Ale już nie płacz.
Przytulił mnie i pocałował w czoło. Czułam się taka bezpieczna w jego objęciach.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 43

Minął już tydzień. cały czas siedziałam w domu. Ale są tego dobre i złe strony. Dobre to takie ze lepiej poznałam Patrycje, Nicol i Alexis. A zła to taka że cały czas bolał mnie brzuch, wymiotowałam i nie mogłam wyjść na zewnątrz. Zawsze rano bolał mnie brzuch i od razu musiałam iść do toalety a potem szybkim krokiem do lodówki. Niall kiedy tylko widział mnie jak otwieram lodówkę śmiał się;
- Zaraz całą lodówkę opróżnisz i co ja będę jadł, dwa głodomory w jednym domu równa się pusta lodówka.
Nie przejmowałam się tym tylko śmiałam się z nim. Bardzo się bałam bo to co się dzieje nie wróży nic dobrego.
-----------------------------------
Dzisiejszy rozdział miał być dedykowany Miśce ale stwierdziłam że jest zbyt nudny, więc rozdział 44 na pewno będzie z dedykiem, bo będzie w nim więcej życia.                   Pozdrawiam  
                                                                                                        Natusia Styles

niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 42

W czerwcu zdarzyło się coś co było bardzo ważne i co bardzo namieszało mi w życiu. Zacznijmy od początku. Były urodziny Nicol i świętowaliśmy to. Ale było trochę za mało zabawy tylko siedzieliśmy i gadaliśmy. Ja i Harry poszliśmy wcześniej niż inni się położyć, i stało się coś co zdarzyło się w urodzi ny Louisa. Ale po tym razie, co dziwne niczego nie pamiętam. Obudziłam się rano, nie byłam w pełni ubrana Harry tez. Wstałam i poszłam szybko ubrać się do toalety, kiedy z niej wyszłam Harry już nie spał:
- Hej kochanie, jak ci się spało?- zapytał.
- Dobrze, czy my znowu... no wiesz?
- Tak, a co się stało?
- Nie nic tylko wiesz ja mam 17 lat i ty też, no wiesz nie zbyt wypada.
Harry nie zdążył się odezwać, bo nagle zaczął bolec mnie brzuch i pobiegłam do toalety. Kiedy wyszłam Harry się ubierał, poszłam na dół coś zjeść, nikogo jeszcze nie było. Zajrzałam do lodówki i zaczęłam jeść co mi tylko wpadło do ręki. Po schodach usłyszałam że ktoś idzie, był to Harry kiedy zobaczył że tyle jem był bardzo zdziwiony. Kiedy zjadłam chyba z połowę lodówki musiałam szybko znowu biec do toalety bo chciało mi się wymiotować. Ten dzień spędziłam w łóżku i myślałam żeby to nie było to co myślę. Co parę minut ktoś pukał i pytał się jak się czuje i przy tym mówili ze gdzieś idą lub jadą na jakaś wycieczkę, ale najczęściej to przychodził Harry, co było bardzo słodkie ale też trochę denerwujące. 

Rozdział 41

Kolejne kilka miesięcy, a dokładniej styczeń, luty, marzec, kwiecień i maj zleciały bardzo szybko z powodu trasy koncertowej TMH. Ale było kilka takich szczególnych momentów. Pierwszym było to że Niall znalazł sobie dziewczynę, Nicol z Irlandii to po prostu niesamowity zbieg okoliczności. Byli do siebie bardzo podobni. Blond włosy i niebieskie oczy. Drugim takim wydarzeniem były w lutym urodziny Harrego. Przed samym jego wyjściem na scenę dałam mu prezent. Misia z serduszkiem na koszulce, w serduszku był napis: ,, I Love Harry ''. Był bardzo zadowolony z tego prezentu, przytulił mnie mocno i powiedział:
- Zawsze będę miał tego misia ze sobą.
Po wy powiedzeniu tych słów Harry razem z misiem wyjechał na scenę. Posadził go koło siebie na sofie stojącej na scenie. Chłopcy dla zabawy z okazji urodzin zaczęli szaleć, Louis zaczął przytulać tego misia i tak każdy po kolei, a nawet od Liama dostał całuska. Cała nasza piątka dziewczyn bardzo się z tego śmiała.


-----------------------------------------------------
Cześć już właśnie wróciłam i wracam do pisania. To jest zaległy rozdział za sobotę a zaraz pojawi się dzisiejszy. Miłego czytania.                                               Natausia Styles

sobota, 15 czerwca 2013

Wiadomość

Hej jestem Beata koleżanka Natalii. Natalka kazała Wam przekazać, że nie da rady napisać rozdziału dziś ani jutro. Pojechała do babci w góry i niestety nie ma jak napisać. Więc rozdział pojawi się dopiero w poniedziałek. 
Tomlinsonowa

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 40 Z dedykiem dla Miki Horan (+ 18)

Dzisiaj jest 24 grudnia. Urodzinki Louisa. Impreza była świetna, bawiliśmy się do około 4:00.  Louis tak jak reszta nieźle się bawił i obiecał Beacie że jak będą pełnoletni to się z nią ożeni. Po 4:30 poszłam położyć się do naszego pokoju z Harrym. Ległam z nim na łóżku i przysunęłam się do niego. Z  moich ust wydobyło się głębokie mruczenie. Przesunął ręka po moich plecach i przyciągnął mnie do siebie, tak że nasze ciała się zbliżyły. Na wpół śpiąca włożyłam nogę pomiędzy jego, ramie położyłam mu na piersi. Zesunęłam się na dół  przypadkowo dotykając jego pośladka. Nagle stało się to na co oczekiwał. Poczuł podniecenie gdy jego penis znalazł się pomiędzy mojego delikatnego ciała. Bardzo szybko się rozbudziłam, chociaż głowa jeszcze bardzo mnie bolała. Przesunęłam rękę jeszcze niżej i nie świadomie pogładziłam jego udo. Westchnęłam i powiedziałam: 
- Harry.
On całował mnie we włosy i czoło, powiedział:
- Natalia, bardzo cię kocham.- mówił to szeptem.
podniosłam głowę i pocałowałam go. Odsunął się trochę by dotknąć moich piersi, sutki  stwardniały mi pod opuszkami jego palców. Przesunął się w dół by objąć ustami jeden z nich. Zacinał na nim wargi po czym zwilżył jego czubek językiem. Wydałam zduszony jęk i wyprężyłam się, mocno przylegając do niego a on wcisnął swoje udo pomiędzy moje nogi. Ugryzłam go delikatnie w szyję, najpierw delikatnie potem mocniej aż pod skórą ukazała się krew. Na ułamek sekundy ogarnął go strach, lecz przestał o nim myśleć gdy zsunęłam się w dół całując jego piersi i przytulając go. Potem przejechałam językiem miedzy jego mieśniami brzucha i pępkiem. Przejechał palcem po moim brzuchu i się stało. Uniosłam lekko biodra, naprężając się i rozszerzając kolana. Na chwile rozluźniłam się po czym znowu się napięłam i wydałam zduszony jęk. Poruszał się coraz szybciej odpowiadając na moje pragnienie. Po jakichś kilku sekundach skończył widząc ze bardzo mnie to boli. Legliśmy koło siebie patrząc się sobie w oczy. Poszliśmy spać.  

czwartek, 13 czerwca 2013

Rozdział 39

Rano wstałam Harry powiedział ze te dni spędzi tylko ze mną. Tak mijał dzień po dniu coraz bardziej kochałam Harrego, nie wiedziałam że chłopak może być taki słodki. Przez następny październik, listopad i połowę grudnia nic godnego większej uwagi się nie zdarzyło. Dlatego połowa grudnia ponieważ tych świat nie zapomnę nigdy. Była około 20:30 jak chłopcy pojechali na szybkie zakupy. Siedziałyśmy same w domu. Oglądałyśmy film, nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, nie wiedziałyśmy kto to bo chłopcy nie wrócili by tak szybko. Podeszłyśmy cała 4 do drzwi i otworzyłyśmy je. Przed drzwiami stała piątka  mikołajów. Trzęśli się z zimna ale ich miny tego nie okazywały:
- Wchodźcie do środka, bo nam jeszcze zamarzniecie.- powiedziałam.
Każda z nas ucałowała swojego mikołaja i w zamian za to dostała prezent. Ja dostałam piękną niebieską sukienkę ( niebieski to mój ulubiony kolor). Beatka od Louisa dostała marcheweczkę przytulankę i wisiorek z napisem ,, I love Beata''. To było takie słodkie. Alexis od Liama dostała swoja wymarzoną książkę i płytę. Patrycja od Zayna dostała bransoletkę z serduszkiem. Tylko biedny Niall nie miał komu dać prezentu. Podeszłam do niego:
- Niallku mam nadzieję że uda ci się w końcu kogoś znaleźć.
- Bardzo bym chciał.
Przytuliłam go bardzo mocna i dałam całusa w policzek. Do końca dnia siedzieliśmy i  planowaliśmy jutrzejszy dzień.

środa, 12 czerwca 2013

Rozdział 38

Rano kiedy tylko otworzyłam oczy zobaczyłam siedzącego na krześle śpiącego Harrego. Leżałam tak patrząc na niego chyba z kilka minut. Nagle do pokoju wszedł lekarz:
- Dzień doby.- powiedział lekarz.
Harry nagle się obudził:
- Dzień dobry- powiedzieliśmy razem.
- Musze zrobić kilka badań.- powiedział.
- Dobrze.
Podszedł do łóżka zbadał mnie, wstał i powiedział:
- Jak na to co przeżyłaś bardzo dobrze pracuje twój organizm. Dzisiaj po południu jeśli chcesz możesz wyjść.
- No jasne że chcę.
Harry jeszcze przez chwilkę gadał z lekarzem, powiedział mu ze mam się nie przemęczać i inne tego typu sprawy. Harry przywiózł mi ciuchy na przebranie, były to moje ulubione dżinsy i tunika z chłopakami z 1D (mówił że innej bluzki nie znalazł ale kłamał, zawsze ta bluzka mu się podobała). Wsiedliśmy do auta Harry kierował. Przyjechaliśmy do domu, wysiedliśmy z auta i weszliśmy do domu. Wszyscy siedzieli na sofie w salonie.Kiedy tylko usłyszeli że zamykają się drzwi od razu się obrócili i wstali, każdy podchodził do mnie:
- Fajnie że znowu jesteś z nami, nie chce żeby stało ci się coś takiego jeszcze raz.- każdy tak mówił z wyjątkiem Karola, który podszedł ostatni, on powiedział coś takiego:
- Widz że ja zawsze będę cię kochał i nigdy nie przestane, nawet z miłości do ciebie mogą się zabić. Ja zawsze będę na ciebie czekał.- powiedział mi to na ucho żeby Harry nie usłyszał:
- Dziękuję.- od powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Podszedł jeszcze co Harrego i powiedział:
- Ja prze prowadzam się chwilowo do Hotelu tu nie daleko, więc zaraz idę się spakować, nie będziemy się trochę widzieć. Wiec taka rada dla ciebie, wiedz że jeśli skrzywdzisz Natalie to przyjadę do ciebie i cie zabiję.
- Przecież nie dam skrzywdzić mojej miłości.-uścisnął mu dłoń.
Karol poszedł na górę spakował się i wyszedł żegnając się ze wszystkimi. Ten dzień od samego początku do końca był idealny. Nie mogłam się przemęczać więc cały czas siedzieliśmy oglądaliśmy filmy, śmialiśmy się wszyscy. Noc spędziłam z Harrym przytulona do niego. Mój książę z bajki na białym koniu. Marzenia się spełniają.

wtorek, 11 czerwca 2013

Pytanie :)

Cześć to ja Natusia Styles mam do was jedno zasadnicze pytanie. A związane jest ono z moim blogiem. Czy chcecie żebym jeszcze pisała, czy nie? Proszę piszcie komentarze żebym wiedziała. Jeśli nie możecie to napiszcie na gg. Jeśli macie także jakieś inne propozycje to piszcie bo bardzo zależy mi na czytelnikach. Mam pomysły na najbliższe około 35 rozdziałów, ale jeśli nie chcecie to ich nie napiszę. Wiem że nie umiem pisać :)
                                                                                                       Pozdrawiam
                                                                                                         Natusia Styles

Rozdział 37

Przed moim łóżkiem stał Karol, a w kącie ktoś siedział, był bardzo rozmazany i nie wiedziałam kto to, ale później za uwarzyłam coś szczególnego:
- Cześć kochanie- powiedziałam trochę chwiejącym się głosem.
- Cześć- powiedział Karol.
- To nie było do ciebie, proszę cię nie chce cie widzieć a po drugie co ty tu robisz?
Podszedł do drzwi  i pojechał do chłopaków do domu (  wiem to bo powiedział mi przed wyjściem że jeśli będę czegoś potrzebowała on tam będzie jeszcze około tygodnia). Harry kiedy zobaczył że Karol wychodzi a ja się obudziłam przestał płakać, wstał i podszedł do mnie, pytając:
- Pamiętasz mnie?
- Tak, co to za głupie pytanie.
Na twarzy Harrego pojawił się uśmiech i mnie pocałował, to była najpiękniejsza chwila w moim życiu.
- Co się tu działo jak byłam nie obecna.
-  Oprócz tego że raz już się obudziłaś i mnie nie pamiętałaś to chyba nic.- powiedział z uśmiechem.
Po około 2 lub 3 godzinach spędzonych sam na sam z Harrym przyjechali chłopcy z Beata i dwoma nieznajomymi dziewczynami:
- Hej cat, jak tam?- zapytał Niall
- Spoko, a kto to jest?- pokazałam na dziewczyny.
- Ja jestem Patrycja- powiedziała piękna dziewczyna o blond / białych włosach
- Moja dziewczyna- powiedział Zayn.
- Hej a jestem Alexis, nial wszystko mi opowiedział szkoda że nie pamiętasz jak nas ze sobą poznałaś.- powiedziała dziewczyna o czarnych kręconych włosach.
- Czyli nie muszę już mówić, Alexis to moja dziewczyna.- powiedział Liam.
Do końca dnia siedzieliśmy i gadaliśmy wszyscy razem ze sobą, świętując sukces.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 36

 Wieczorem przyszła do nas Alexis. Zjedliśmy wszyscy kolacje i zostawiliśmy Liama samego z nią. Więc prawdo podobnie została u nas na noc. Obudził mnie słońce. Otworzyłam oczy i zobaczyłam kogoś przed moim łóżkiem. Zamrugałam kilka razy i wstałam prze straszona. Okazało się że był to Karol, od razu do niego podbiegłam i skoczyłam mu na szyję:
- Cześć kochanie, co ty tu robisz?
- Hej a wiesz ten twój kolega Liam mnie zaprosił.
- Czekaj je się pójdę przebrać a ty tu siedź. Bardzo się zmienił od ostatniego razu, zamiast krótkich włosów miał grzywkę i dłuższe niż przedtem włosy. Przedtem ubierał się bardziej na takiego niechluja a teraz wszystko miał czyste. Ubrałam się w biała bluzkę na ramiączkach i różową spódniczkę a do tego białe trampki. Zeszliśmy na dół po schodach i zjedliśmy śniadanie, dosiadł się do nas Harry (na którego nie mogłam się patrzeć po wczorajszym):
- Ty jesteś Karol?- zapytał
- Tak.
- Czy mógłbym cie prosić na chwilkę?
- No jasne.
Odeszli na bok i o coś się kłócili ale kiedy zobaczyli że ja się patrze od razu przestali. Miałam z Karolem cały zaplanowany dzień. Najpierw poszliśmy na lody, pochodziliśmy po sklepach i potem zjedliśmy obiad na mieście i poszliśmy do wesołego miasteczka. Pod wieczór przyjechaliśmy do domu i graliśmy z dziewczynami i chłopakami w piłkę nożną. Graliśmy chyba 2 godziny, była 22:00 kiedy poszłam się przebrać i położyć się. Karol został u nas na noc, a ze nie było pokoju spał ze mną w jednym. Ta noc była straszna. Cały czas było mi nie dobrze i bardzo bolała mnie głowa. Obudziłam się około godziny 4:00 postanowiłam wstać i iść na chwilę do toalet. Kiedy tylko stanęłam na nogach, od razu się pode mną załamały i zemdlałam.Ostatnie dźwięki jakie słyszałam to były krzyki Karola, Liama i Harrego. Leżałam w łóżku szpitalnym chyba jakieś 2 dni ale wydawało mi się jakby była to cała wieczność. Trzeci dzień otworzyłam w końcu oczy i gdy tylko rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam kto siedzi przed moim łóżkiem byłam zdziwiona i szczęśliwa.

niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 35

Kiedy Karol odebrał telefon był bardzo zdziwiony że do niego dzwonię:
- Hej misiu- powiedziałam.
- Kto mówi?-od powiedział.
- No ja Natalia.
Usłyszałam cisze w słuchawce. Nagle drzwi do mojego pokoju się otwarły i wbiegł Liam. wyrwał mi telefon z reki i wyszedł. Ja usiadłam i czekałam dopóki  mi go odda. wrócił po około 5 minutach:
- O czym tak długo gadaliście, wy się znacie?
- Nie nie znamy, ale jutro się wszystkiego dowiesz.
Oddał mi telefon i jeszcze chwile pogadałam z Karolem i się rozłączyłam zeszłam na dół. Postanowiłam z Liamem że pójdziemy dzisiaj na zakupy. Stałam w centrum handlowym i nagle znowu zakręciło mi się zaczęłam się chwiać Liam to zobaczył i od razu mnie złapał:
- Nic ci nie jest?
- Nie, już dobrze.
Miałam przed oczyma obrazek jakbym już się to kiedyś wydarzył tylko że ze mną był ktoś inny. Chodziliśmy po sklepie i nagle Liam wpadł na piękna dziewczynę, nie odezwał się do niej ale wiedziałam że mu się podobała on jej chyba tez. Więc ja podeszłam do niej i zaczęłyśmy gadać. Miała na imię Alexis Liam się zakochał bo nie odwracał od niej wzroku, zaprosiłam ją do nas na kolacje, Liam chciał mnie zbić bo nie miał w co się ubrać. Po przyjściu do domu niektórzy chcieli wyjść, ale powiedziałam im żeby wrócili bo zaprosiłam nam gościa na wieczór, pierwsi wyszli Louis z Beatą na randkę, potem Zayn z Patrycją i Niall z Liamem poszli wybrać ciuchy na wieczór. W domu było pusto siedziałam ja sam na sofie i słuchałam ciszy. Aż nagle usłyszałam że drzwi na górze się otwarły. Po schodach zaczął schodzić Harry. Zawołałam go żeby usiadł obok mnie:
- Cześć Harry, jestem Natalia nie zdążyłam ci się przedstawić.
- Cześć wiem, wiem także że lubisz kolor niebieski, mieszkałaś w Polsce, i uwielbiasz sukienki.
- Skąd ty to wiesz przecież się nie znamy.
- Natalia chłopcy nie mówili ci czegoś o dziewczynie z wypadku która straciła pamięć?
- Mówili, ale to nie ja.
- To ty, a ja jestem twoim chłopakiem.
- Nie moim chłopakiem jest Karol.
- A zdjęcia z twojej torby?
- Skąd o nich wiesz?
- Sami je robiliśmy.
- Nie, kłamiesz
Wstałam  rozpłakałam się i pobiegłam do pokoju.

sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 34

Gdy rano wstałam zobaczyłam że łóżko było pełne płatków róż, po podłodze była ułożona ścieżka. a na stoliku stała kartka z napisem ,, Idź śladem róż" nagle znowu zrobiło mi się słabo i znowu  obrazek jakbym już to kiedyś widziała tylko że nie wiedziałam kto, na pewno nie był to Liam. Odłożyłam karteczkę i poszłam się ubrać. Ubrałam się w różową krótka sukienkę a do tego czarne balerinki. Szłam śladem różyczek, zeszłam na dół po schodach a tam w kuchni siedział Liam:
- Hej śliczna jak ci się spało?
- Dobrze, a jak tobie?
- Świetnie.
Był bardzo fajnie ubrany, w niebieski podkoszulek i czarne spodnie a do tego miał czarne Vansy.
- A co to za płatki róż?- zapytałam.
- Niespodzianka dla ciebie, podoba się?
- No pewnie, słodki jesteś.
- Staram się.
Po tych słowach zaczęliśmy się śmiać, podszedł do mnie i przytulił. Potem założył na siebie śmieszny fartuszek i zaczął coś gotować, zjedliśmy pyszne śniadanie ( truskawki z bitą śmietana a do tego z sufletem truskawkowym). Poszliśmy na spacer i przy tym rozmawialiśmy:
- Natalko, ty na prawdę nic nie pamiętasz?
- Ale co bym miała pamiętać?
- No twój wypadek, Harrego, koncert? Nic?
- Nie nic mi to nie mówi.
Liam po tych słowach już cały czas milczał. Chodziliśmy tak chyba jakieś 10 minut i wróciliśmy do domu. Wszyscy już tam siedzieli i jedli śniadanie. Poszłam na górę ale przed zamknięciem drzwi jeszcze przybiegł Liam i się zapytał:
- Dlaczego nie siedzisz z nami na dole?
- Bo muszę coś zrobić.
- A co?
- Musze zadzwonić do Karola bo dawno z nim nie gadałam, i się pewnie martwi.
- Aha, no dobra to ja nie przeszkadzam .
Odszedł ale widziałam że coś go martwi tylko co? Wzięłam telefon i wybrałam numer.   

piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział 33

Przyjechaliśmy pod wielki dom wręcz wille. Weszłam do środka i nagle w mojej głowie pojawiło się jakieś wspomnienie a było w nim to że wchodzę do tego domu a wszyscy chłopcy siedzą i krzyczą:
- Cat!!!!!!
Co to było ? Nie wiem. Przecież nigdy wcześniej nie widziałam tych chłopaków, oraz nigdy wcześniej tu nie byłam. Chłopak który cały czas jest dla mnie tajemniczy, kiedy tylko zahamowaliśmy szybko wyszedł z auta i pobiegł na górę chyba do swojego pokoju. Liam pokazał mi pokój, gdzie miałam spać, był wielki. A na ścianach rozwieszone były zdjęcia. Podeszłam bliżej i zobaczyłam że na nich byłam ja, Beata, Liam, Louis, Niall, Zayn i ten chłopak tylko że był uśmiechnięty. To było dziwne bo nigdy wcześniej ich nie znałam a tu mają moje zdjęcia skąd? Obok łóżka leżała moja torba, szybko do niej podbiegłam. otworzyłam ja ale w większości to nie były moje ciuchy bo ja ich nigdy nie kupowałam. a na samym dole tej torby było mnóstwo ramek. Wyciągając jedną po drugiej coraz bardziej się bałam bo na każdym zdjęciu byłam ja i ten chłopak, ale to było dziwne bo on mnie przytulał i całował ale ja go nie pamiętam, schowałam te zdjęcia głęboko w szafie ponieważ ja Karol by to zobaczył to by był koniec a ja ni chce tego kończyć. Dzień spędziłam na gadaniu co jutro będziemy robić, i chłopcy powiedzieli mi kto to jest ten tajemniczy chłopak:
- To jest Harry-powiedział Niall
- Aha, a dlaczego się nie odzywa?- zapytałam
- Harry jest smutny ponieważ jego ukochana dziewczyna...
- Co się z nią stało?
- Ona poświęciła się zamiast niego i nie umie sobie teraz tego wybaczyć.
- Ale jak to umarła.
- Nie dalej żyje tylko straciła pamięć.- kiedy Nill wypowiedział te słowa kazdy od razu spojrzał na mnie.
- Co się z nią stało?
- Jest tutaj ale niczego nie pamięta.
- Dlaczego wszyscy patrzycie się na mnie?
- Natalia to ty jesteś tą dziewczyną!
- Nie moim chłopakiem jest Karol i nic tego nie zmieni.
Wstałam i poszłam do pokoju siedziałam tam myśląc i starając sobie coś przypomnieć. Noc miałam nie przespaną. Miałam zły sen. Kiedy obudziłam się około godziny 00:00 przy stoliku w moim pokoju siedziała czarna postać bardzo podobna do Harrego. Bardzo się bałam ale jednak postanowiłam podejść. Lecz gdy tylko wstałam ta postać się rozpłynęła. Dziwne.

czwartek, 6 czerwca 2013

Rozdział 32

W tym dniu wypisali mnie ze szpitala, ubrałam się w jakieś dżinsy i koszulkę podobno Liama ale nie byłam pewna bo Niall bardzo dziwnie się uśmiechał, nie wiedziałam bo przywieźli mi te ciuchy dzisiaj. Wyszliśmy ale moje mamy nigdzie nie było a więc zadzwoniłam:
- Halo mamo gdzie ty jesteś?- zapytałam.
- Ja jestem w Polsce, za jakieś sześć miesięcy dopiero wrócę.
- Aha, to gdzie ja mam mieszkać?
- Idź z tymi chłopakami co przyszli do ciebie do szpital.
- Ale ja ich nie znam.
- Nie martw się, nic ci nie zrobią.
Rozmawiając z mamą przez telefon podniosłam wzrok i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Liama. To było śliczne.
- Dobra kochanie muszę kończyć, idź z nimi, pamiętaj.
- Dobrze, pa.
Skończyłam z nią rozmawiać i podeszłam do reszty. Wszyscy popatrzyli się na mnie:
- Dobra mam jechać z wami, ale ja nie mam żadnych ciuchów.- powiedziałam
- Nie martw się, twoja mam już dawno nam je dostarczyła, wiec... jedziemy?- powiedział Liama ze swoim słodkim uśmiechem. Wsiadłam i pojechaliśmy cały czas gadałam z Liamem. A chłopak który siedział pod ściana w szpitalu dalej się nie odzywał tylko siedział sam i mówił coś sam do siebie.
   

środa, 5 czerwca 2013

Rozdział 31

Dziewczyna siedziała przede mną patrząc się na mnie, w końcu coś powiedziała:
- Cześć Natalio, pewnie mnie nie pamiętasz ale ja jestem Beata, jesteśmy najlepszymi przyjaciół kami chociaż znamy się dopiero od nie całego miesiąca. Ten koleś który cię pocałował to Harry Styles z 1D twój chłopak.
- Cześć Beato, nie znam cie ale miło jest mieć taka koleżankę i szczerze nie pamiętam nic, żadnej historii która byłaby z tobą i tym chłopakiem i nawet nie wiem kto to jest 1D.
Beata rozpłakała się i mówiła coś że gdyby mnie zatrzymała na jakimś koncercie to by się mi i Harremu nic nie stało. Zakolegowałam się z Beatą potem przyjechała ta piątka chłopaków którzy byli rano. Beata przedstawiła mi swojego chłopaka Louisa, byś uroczy miał na sobie bluzkę  białą w czarne paski, czerwone spodnie i szelki ( te szelki były super) a jego wyraz twarzy jak się uśmiechał po prostu nie do pobicia. Inny chłopak tez przy prowadził jakąś dziewczynę:
- Hej Natalia, ja jestem Zayn a to jest Patrycja moja dziewczyna.
- Hej Zayn, hej Patrycja, miło mi was poznać
Zayn miał bardzo stojąca grzywkę do góry ale był bardzo fajnie ubrany miał biły podkoszulek i jasno brązowe spodnie. Patrycja  miała na sobie czerwona sukienkę a jej włosy był bardzo śliczne (wyglądały jak płatki śniegu). Po przywitaniu się chłopcy powiedzieli do Zayna:
- Aha to dlatego tak często wychodziłeś z domu.
- Tak nie chciałem się ujawniać, ale zdarzyło się takie nie szczęście to wolałem wam ja pokazać.
Było fajnie przez cały dzień poznałam tylu ludzi: Liama- bardzo mądry i przystojny, chociaż nie miał połowy włosów i tak był ładny, bardzo dobrze mi się z nim gadało miał na sobie białą bluzkę i brązowe (  bardzo podobne do Zayn) spodnie. Nialla- był Irlandczykiem bardzo podobał mi się jego taniec, a jego śmiech po prostu rozwalający. Miał na sobie niebieski podkoszulek i znowu ten sam kolor co Zayna i Liama. No i oczywiście Patrycje, Beatę i Louisa. Ale bardzo ciekawiło mnie dlaczego ten chłopak pod ściana nic się nie odzywał, tylko siedział i prawie płakał. My śmialiśmy się a on nic. Chłopcy podeszli do niego ale on nadal nic. Miał na sobie czarny pod koszulek i jasne spodnie, Siedział skulony opierając głowę o kolana i zakrywając twarz ciekawe o co mu chodziło? 

wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 30

Około godziny 8:00 zaczęłam się budzić. Kiedy otwarłam po raz pierwszy oczy bardzo bolała mnie głowa. Zamrugałam dwa razy i zobaczyłam pięciu chłopaków i jedna dziewczynę ale nie wiedziałam kto to. Jeden z nich nagle wstał i mnie pocałował odepchnęłam go mówiąc:
- Odsuń się bo mój chłopak Karol będzie zazdrosny. Kim ty w ogóle jesteś i co ja tu robię?
( Karol to mój chłopak który mieszka w Polsce chodziłam z nim przed wyjazdem do Londynu ale zerwałam z nim po tym jak zdradził mnie z koleżanką z klasy).
- Natalia to ja Harry twój chłopak nie poznajesz mnie?
- Nie mój chłopak to Karol i dobrze pamiętam jak się z nim wczoraj zegnałam.
Przyszedł lekarz i kazał im wyjść. Zrobił mi kilka badań i nie był zbyt zadowolony ale starał się tego nie okazywać. Wyszedł i powiedział tej grupce ludzi którzy do mnie przyszli, coś tam, że mam problemy z pamięcią i jeszcze ze pamiętam tylko to co wydarzyło się jakieś 2 miesiące temu ( 2 miesiące to był jeszcze czas wakacji i jeszcze w tedy byłam w Polsce i chodziłam z Karolem). Weszli z bladymi minami i powiedzieli że jestem chora, ale ja się dobrze czułam. Wszyscy chłopcy pojechali do domu została tylko ze mną ta dziewczyna ( Beata, ale ja jej nie pamiętałam). Ten chłopak który mnie pocałował nawet nie wchodził tylko od razu wyszedł ze szpitala.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 29

Harry przyjechał do szpitala razem z Beatą i Lou. Oni siedzieli przy mnie do około 21:00 a przed tym około 18:00 przyjechali chłopcy. Potem o 22:00 wszyscy pojechali do domu oprócz Harrego, który mówił że zostanie ze mną. Przez cały czas płakał i trzymał mnie za rękę mówiąc cały czas po cichu ,, To moja wina, gdybym był bardziej ostrożny to by się nie stało". Chciałam go pocieszyć ale nie było mnie na razie w ciele. Byłam jako duch koło niego na suficie i widziałam sama siebie i zastanawiałam się jakie moje ciało jest żałosne, kruche i delikatne. Całą noc nie byłam w ciele to było dziwne uczucie a zwłaszcza jak chciałam go pocieszyć ale z chwili na chwilę zapominałam kto to jest i zaczęłam wracać do ciała.

niedziela, 2 czerwca 2013

Podziękowanie

Z uwagi na prośbę Miśki postanowiłam dodać i ujawnić się. W zakładce o mnie znajdziecie teraz moje zdjęcie oraz linki do mojego Facebooka i Twittera. Mam nadzieje że jeśli zobaczycie to zdjęcie szybka w ekranie wam nie pęknie :). Jeśli chcielibyście coś zmienić na moim blogu to piszcie na moje gg. Bardzo dziękuje za czytanie.
                                                                               Pozdrawiam
                                                                                      Natusia Styles.

Rozdział 28

Chłopcy powiedzieli o tym mojej mamie ale ona nie mogła przyjechać więc on mieli się mną zająć. Harry podszedł do tego człowieka z chłopakami i rzucił się na niego krzycząc że go za to zabije. Chłopcy musieli go siła odrywać od tego gościa. On tylko durnie się śmiał. Chłopcy mówili Harremu że nie pomoże mi to i że pojadą z nim do szpitala, do mnie, po koncercie. Harry wyszedł na scenę i przeprosił wszystkich fanów i pojechał do mnie a wraz z nim Beata i Louis. ( Wiem to  stąd bo gdy się obudziłam widziałam to w telewizji).

sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 27

Biegłam tak szybko myśląc tylko żeby nie było za późno, tak szybko że nawet nie przejmowałam się tym że zgubiłam jednego buta. Wbiegłam na scenę zobaczyłam że to jest  duży kamień wbiegłam przed Harrego który właśnie śpiewał: ,, But you're perfect to me." , zasłoniłam go i oberwałam niem w głowę. Krew powoli zaczęła lać mi się z głowy. Harry i wszyscy przestali śpiewać. Leżałam nie oddychając ale myślałam słyszałam jak wszyscy krzyczą. Złapali tego kolesia który rzucił. Harry wziął mnie na ręce i położył na sofie która była na scenie. Płakał i krzyczał:
- Natalia, kochanie, obudź się. Natalia, kochanie.
Ja chciałam się odezwać ale nie mogłam. Przyjechała karetka i zabrała mnie ze sceny. Beata już wiedziała dlaczego biegłam.



------------------------------------------
Hej to ja Natusia, dziękuje że czytacie mojego bloga i komentujecie. Bardzo mi na was zależy jeśli macie jakieś propozycje co byście chcieli zmienić to piszcie wiadomości na Facebooku lub na gg. Pozdrawiam Natusia Styles.