Nowy dzień i pięć dni do wylotu. Zdecydowałam ze powiem o tym dzisiaj chłopakom i Beacie. Podeszłam do nich i zobaczyłam że4 nie było z nimi Harrego, to nawet lepiej:
- Cześć chłopaki i Beatko- powiedziałam.
- Cześć cat co tam?- powiedzieli z uśmiechem
- Mam wam coś ważnego do powiedzenia.
- O co chodzi?
- Bo ja...ja- rozpłakałam się
Posadzili mnie pomiędzy siebie i przytulili.
- O co chodzi, mów spokojnie.
- Bo ja.. wyjeżdżam z powrotem do Polski na pół roku.
Wszystkim odrazu zbledły miny:
- A kiedy wylatujesz?- zapytał Liam
- Za pięć dni.
Wszystkim chciało się płakać, bo przeżyliśmy tyle wspaniałych chwil a tu wyjazd. No nie byłam tak długo tutaj ale to co sie wydarzyło było piekne:
- Dobra mam dość, a teraz gdzie jest Harry?
- Nie wiem jak wyszliśmy jadł śniadanie.
- Czyli nie przyszedł do szkoły.
Nagle podszedł do mnie Marcin:
- Hej Natalia co tam u ciebie?- zapytał
Wstałam i poszliśmy na drugi koniec korytarza, widziałam jak chłopcy i Beata bardzo poważnie o czymś dyskutują:
- Hej Marcin, muszę ci coś powiedzieć.
- Co się stało?
- Za pięć dni wyjeżdżam i nie będzie mnie przez pół roku.
- Bardzo mi przykro, ale ja mam ci coś ważnego do powiedzenia, jeśli wydarza się taka sytuacja to musze ci o czymś powiedzieć.
- Tak?
- Jak pierwszy raz cie zobaczyłem to byłem w tobie zakochany od razu i mam do ciebie pytanie czy może chcesz zostać moją dziewczyną?
- Wiesz co, nie mogę tylko proszę nie obrażaj się, ja czuje to po prostu do kogoś innego.
-Ok, dobra rozumiem, koledzy?
- Tak.
Przytuliliśmy się. Dzień się skończył, cały czas siedziałam z Marcinem a chłopcy cały czas o czymś dyskutowali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz