czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 67

Harry chwycił mnie za rękę i zapytał:
- Czy oni chcieli wam coś zrobić?
- Nie po prostu tylko rozmawialiśmy.
- To dobrze, jeśli tylko by jeden z nich cie dotknął to bym go zabił.
- Harry, uspokój się, jestem twoją zoną i nigdy cię nie zostawię.
Chwyciłam go rękami za twarz i patrząc mu się w oczy pocałowałam go. wyszliśmy z sali i wsiedliśmy do auta. Przyjechaliśmy do domu chłopców, nocowaliśmy dzisiaj u nich w ramach rewanżu. Ugotowałam razem z Beatą obiad, zupę marchewkową, a na drugie danie był ryz z warzywami. wszyscy zjedli z wielkim apetytem. Po zjedzeniu we dwie poszłyśmy pozmywać naczynia. Rozmawiałyśmy o Sivi i tomie a Harry i Lou grali w salonie w gry. Usłyszeli że bardzo zażarcie o czymś gadamy i podeszli do nas:
- O czym gadacie?- zapytał Lou.
- A o niczym.- odpowiedziałam.
-  Aha,.ok to my wracamy grać.
Po południu wszyscy graliśmy w piłkę. wieczorem poszłam się przebrać. Po kilku minutach przyszedł Harry, usiadł koło mnie i zaczął mnie całować:
- Harry, nie można.- powiedziałam.
- dlaczego?
- Obok nas są chłopcy.
- I tak niczego nie usłyszą.
- Ale nie mogę.
- Nie chcesz?
- Chcę bardzo, ale czuję że nie mogę.
- Bo?
- Nie wiem...
- Myślisz o tych z The Wanted co nie?
- Nie, co ci przyszło do głowy.
-Czyli to prawda?
- Co?
- Że dzwoniłaś dzisiaj do niego.
- Nie, dzwoniłam do swojej mamy.
- Dobra, dobra.
- Czyli mi nie wierzysz?
- Teraz już sam nie wiem.
- Jeśli mi nie wierzysz to ja stąd idę.
- Gdzie?
- Nie wiem.
Rozpłakałam się, poszłam do łazienki znowu się przebrałam i wyszłam. Poszłam do Beaty.

1 komentarz:

  1. HARRY TO NIEZŁY ZJEB... -.-
    ALE ROZDZIAŁ BOOOOOOOOSKI :D
    I sorka, że nie komentowałam ale nie miałam dostępu do internetu ;/
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń