piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 61

Obudziłam się rano, w miarę wyspana. Obok mnie leżał słodko śpiący Harry. Wczorajszy dzień i noc były przepiękne. Nawet w najskrytszych marzeniach nie miała takiej wizji swojego życia. Poszłam się ubrać i zeszłam na dół naszego domu. Zrobiłam śniadanie, była 9:00. Harry wstał 20 minut później. Zjedliśmy razem śniadanie i rozmawialiśmy. Nasz nowy dom był koło domu chłopców. Harry więc ubrał się i poszedł po nasze walizki a ja po Darcy. Weszliśmy i była cisza nikogo nie było:
- Co tu się stało?- zapytałam Harrego z uśmiechem.
- Nie wiem.
Weszliśmy na górę i zaglądnęliśmy do pokoju Darcy, nie było jej tam. Poszliśmy wiec do pokoju Lou i Beaty i co tam zobaczyliśmy. Beat i Lou spali razem a pomiędzy nimi Darcy, oboje ją przytulali. Beat usłyszała nasze kroki i się obudziła:
- Cześć.- powiedziała.
- Hej, przyszliśmy po Darcy i nasze rzeczy.
- Gdzie się prze prowadzacie?- wstała ze zdziwienia.
- Tu niedaleko, możecie później wpaść.
- Ok, ale tu będzie smutno bez was.
- Jakoś wytrzymacie.
Wzięłam Darcy, Harry wziął walizki i poszliśmy w stronę naszego domu.   

2 komentarze:

  1. BOOOSKI :D
    CZEKAM NA NEXT !!!
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadania!
    Powodzenia w dalszej karierze ;)
    Dawaj koleżanko, oby tak dalej, bo wychodzi ci to naprawdę po mistrzowsku :D


    Podpisane:
    Ecofair :P

    OdpowiedzUsuń