Beata usiadła obok mnie i zaczęłam jej opowiadać o tym co było z Sivią. Oparłam głowę na jej kolanach i zaczęłam płakać. Nakarmiłam później Darcy, my też coś zjadłyśmy i zaczęłyśmy się zbierać. Spakowałam siebie i Darcy i zostawiłam tylko ciuchy w których tam pojedziemy. Była 17:30 kiedy wyjechałyśmy. O 17:59 byłyśmy pod domem chłopców. Zapukałyśmy do drzwi, ja z Darcy na rękach. Otworzył nam Zayn i od razu wziął ode mnie Darcy i się z nią przywitał:
Po chwili przywitał się z nami i zawołał:
- Harry, ktoś do ciebie.
- Czy to Carolin?
- Nie.- zawołał Zayn, z miną taką niezbyt zadowoloną.
Słyszałam jak Harry zbiega po schodach:
- Bo wiesz miała przyjść. Mieliśmy się gdzieś przejść, bo żal jej się zrobiło po obejrzeniu naszego wywiadu.
Kidy wy powiedział ostatnie litery był już na przeciwko mnie. Stanął w miejscu i nie wiedział co ma zrobić. Zaczęłam płakać dlatego co usłyszałam parę minut temu:
- Czyli potrzebujesz pocieszycielki?- zapytałam.
- Natalia to nie tak.
- A jak? Wróciłam bo myślałam że na prawdę ci na mnie zależy ale widzę że tylko się myliłam. Ty byłeś zazdrosny o Sivię ale to chyba powinno być na odwrót.. Wiedziałam że to się tak skończy. Nie jestem dla ciebie odpowiednią partnerką.
- Ale Natalia ja ci wszystko wyjaśnię.
- Idź do swojej Carolin może ona spełni twoje wymagania. Widzę także że humor już wrócił. Beata idź pogódź się z Louisem ja muszę się stąd wyprowadzić bo dla mnie nie ma tu już miejsca.
Wzięłam Darcy od Zayna i torbę. Poszłam sobie naglę zaczęło trochę padać, więc postanowiłyśmy posiedzieć trochę na przystanku pod dachem. Posadziłam Darcy a ja na chwilkę odeszłam od niej i zaczęłam płakać.
Po chwil chmury się rozeszły. usłyszałam wołanie z domu chłopców, więc szybko się zebrałam i pobiegłam do hotelu niedaleko. Wynajęłam pokój z dwoma łóżkami. Poszłyśmy i weszłyśmy do pokoju, nagle usłyszałam pukanie do drzwi. tworzyłam je a tam stał Niall.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz