sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 73

Przed drzwiami stali Sivia, Jay, Max, Tom i Nathan. Każdy z nich miał po dwie takie różyczki:
- Co wy tu robicie?
- Przyjechaliśmy jeszcze raz bo o czymś zapomnieliśmy.- powiedział Max.
- Co to za okazja, że macie kwiaty?
- Dzisiaj jest przecież Dzień Kobiet.- od powiedział Jay.
- I te kwiaty niby dla nas?
- Tak, a co nie podobają się, możemy kupić inne.- powiedział szybko Nathan.
- Nie, są prześliczne, ale czy wy macie dobrze w głowach?
- Raczej nie, oszaleliśmy od kiedy was poznaliśmy. -powiedzieli wszyscy razem i zaczęli się śmiać, a my razem z nimi.
Każdy po kolei wchodząc do środka dawał jednego kwiatka mi a Beacie drugiego. Oczywiście nie mogli też przecież pominąć Darcy, od każdego dostała całusa i cukierka. Sivia który podszedł ostatni wyszeptał mi do ucha:
- To jeszcze nie koniec moich niespodzianek dla ciebie.
Uśmiech sam wyszedł mi po tych słowach na twarz. On też się uśmiechnął i dał mi kwiatka. Chłopcy siedzieli u nas do 19:25, w tak krótkim czasie Nathan nauczył Darcy chodzić. Było bardzo fajnie, ale kiedy tylko spojrzałam na Nathana bawiącego się z Darcy wydawało mi się jakby to był Harry. Sivia zaprosił mnie jutro na wyjazd, a Darcy będzie miała 100% opiekę Nathana, Maxa, Jaya i Toma. Nie miałam innego wyjścia więc się zgodziłam. Pojechali. O 19:30 poszłam umyć Darcy ale dalej nie miałam zamiaru zdejmować tej sukienki. Położyłam ją spać i od razu zasnęła była tym całym dniem zmęczona. Ja też miałam zamiar właśnie się myć, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam i powiedziałam z uśmiechem:
- Czego zapomnieliście?
- Chyba wszystko mamy.- od powiedział głos zza drzwi.
Kiedy tylko usłyszałam ton tego głosu wiedziałam że nie wróży się nic dobrego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz