wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 75

Obudziłam się wcześnie rano, wszyscy jeszcze spali. Wstałam i wzięłam telefon do ręki miałam już na nim z5 esemesów od Sivi. Pisał w nich żebyśmy spotkali się pod naszym domem o godzinie 10:00. Od pisałam mu że ok.Kiedy Beata się obudziła ustaliłyśmy że do chłopców pojedziemy około 18:00. O 9:30 byłam już ubrana w to:
Zaczęłam się malować. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół otwarłam drzwi. Stali tam chłopcy z The Wanted. Nathan tylko się przywitał i od razu wziął ode mnie Darcy i zaczął się z nią śmiać. Za nim weszli Jay, Max i Tom. Ja zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam do Sivi:
- Cześć.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Hej, ślicznie wyglądasz. Gotowa?
- Dziękuję, tak pewnie że gotowa.
- No to jedziemy.
Pomógł mi wsiąść do auta, wsiadł za mną i pojechaliśmy. Przez całą podróż śmialiśmy się i gadaliśmy. Jechaliśmy około godziny. Przyjechaliśmy pod wielki dom. Otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Nikogo oprócz nas nie było, był tylko duży stół na którym były świece i rozsypane płatki róż. Zakryłam usta ręką bo zaczęłam się śmiać delikatnie ale to z radości. Nikt nigdy czegoś takiego nie przygotował dla mnie. Usiadłam na jednym krześle, on jeszcze poszedł do kuchni. Przyniósł truskawki w czekoladzie. Były przepyszne. Karmiliśmy się nawzajem i śmialiśmy się sami z siebie nawzajem.  Bałam się tylko tego, że ten piękny dzień może zepsuć tylko to, jak Sivia będzie chciał się mnie zapytać o to co może być pomiędzy nami, a ja będę musiała go zranić.Nagle Sivia wstał i chwycił mnie za rękę:
- Natalko, jesteś bardzo śliczną kobietą. Czuję coś do ciebie, ale to coś więcej niż przyjaźń.
- Ale Sivia...
-  Wiem że nie powinienem ale muszę zadać ci to pytanie, czy ty chciałabyś być moją dziewczyną?
- Sivia bardzo cię lubię jak najlepszego przyjaciela. Lubię z tobą przebywać rozmawiać i spędzać czas. Ale ja mam męża i dziecko i nie mogę ich tak po prostu odrzucić.
- Dobrze, przepraszam za głupie pytanie, jestem idiotą.
- Nie nie jesteś tylko po prostu nie mogę.
Dokończyliśmy jeść ale nie mówiąc do siebie tak samo jak było na początku. Wyszliśmy i poszliśmy do auta. Siedzieliśmy i gadaliśmy ale nie chcieliśmy oboje wracać do tamtych spraw. Jako pierwsza wysiadłam z auta. Weszliśmy do domu, kiedy tylko chłopcy mnie zobaczyli zaczęli się zbierać. Pożegnaliśmy się ze sobą i oni pojechali. Pojechali a ja zostałam z Beatą i Darcy. Usiadłam i zaczęłam płakać. Nie umiałam już wytrzymać. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz