poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 100

Wstałam rano i zaczęłam myśleć co dzisiaj będziemy robić. Przypominało mi się że dzisiaj ma przyjechać Darcy. Poszłam się przebrać, kiedy wyszłam, Niall jeszcze spał, więc poszłam zrobić coś do jedzenia. Zbiegłam na dół i zobaczyłam krzątającą się po kuchni Carolin. Podeszłam do lodówki i zabrałam ser oraz pomidora. Podeszłam do blatu stołu i zaczęłam powoli smarować chleb i kłaść na nim kawałki sera. Nagle usłyszałam że Carolin coś mamrota pod nosem:
- Co tam mamroczesz?- zapytałam.
- Tylko to że lepiej by było jakbyś się nie pojawiła w życiu chłopaków. Wszędzie wszystko mieszasz. Harry dzisiaj cały czas siedział i myślał, a ty co już się pocieszyłaś. Liam, Louis i Zayn też chcieliby mieć własne życie a nie przejmować się tobą. Wiesz co może i dobrze zrobiłaś jak się chciałaś zabić, tylko szkoda że ci się to nie udało. Ale teraz możesz spróbować ponownie. - uśmiechnęła się wrednie, patrząc mi prosto w oczy- Uwierz mi nie jesteś nikomu potrzebna, wszyscy cię nie nienawidzą, jak nie wierzysz zobacz swojego tt.- wzięła tackę i poszła na górę. Ja kiedy to usłyszałam przypadkowo upuściłam szklankę. Zaczęłam szybko zbierać szkło. Zrobiło mi się strasznie przykro i zaczęłam płakać. Kiedy wszystko już zrobiłam wzięłam talerz i szklankę i powędrowałam na górę. Odłożyłam na mały stolik jedzenie i załączyłam od bardzo długiego czasu laptopa. Weszłam na mojego tt i zaczęłam czytać co tam było napisane. Byłam przerażona, były tam zazwyczaj takie słowa: ,, Ty głupia krowo jak mogłaś'', ,, Harry się przez ciebie zabije, ale jeśli to zrobi to cię zamorduję'', ,, Zostaw Niall głupia dziwko''. Zaczęłam płakać, nie było ani jednego dobrego wpisu na mój temat. Wyłączyłam szybko laptop i poszłam do toalety. Tam siedziałam kilka minut, dopóki nie usłyszałam że Niall się obudził. Wyszłam i starałam się zachowywać normalnie:
- Hej, kiedy przyjeżdża Darcy?
- Dzisiaj około 15:30.
- Aha.
Zjadł śniadanie, szybko się ubrał i gdzieś pojechał. Wyszłam z pokoju i poszłam na dół umyć talerz. Wszyscy siedzieli i rozmawiali ze sobą. Kiedy weszłam rozmowy ustały a Carolin spojrzała na mnie wzrokiem jakby chciała powiedzieć ,, I co nie miałam racji''. Natomiast Harry w ogólnie nie zaszczycił mnie spojrzeniem. Przywitałam się ze wszystkimi. Szybko wyczyściłam talerz i poszłam na górę. Była 12:00, kiedy usłyszałam że jest cisza, ponieważ każdy gdzieś poszedł. Zeszłam na dół żeby posprzątać przed przejazdem Darcy.. Zaczęłam ścierać kurze, kiedy nagle usłyszałam że ktoś schodzi po schodach. Obróciłam się i zobaczyłam Harrego. Nie odzywałam się tylko sprzątałam dalej. Usiadł w kuchni i przez cały czas patrzał na mnie. Nie dałam rady wytrzymać tego ze on cały czas się patrzy ale się nie odzywa:
- Harry!- i nic od powiedziało mi cisz- powiedz coś wreszcie.- usiadłam i zaczęłam płakać.
- Natalia, Carolin, rozwód, Darcy.- zaczął cały czas to powtarzać.
Wzięłam jego rękę, przybliżyłam do mojego policzka i zaczęłam przytulać. Nagle wróciło to uczucie które uczułam na samym początku kiedy tylko go poznałam. Ale to uczucie teraz było już nie pewne, bo miało w sobie tez trochę złych wspomnień:
- Natalia, muszę ci coś powiedzieć.
- Jeśli chodzi o rozwód, to mów żebym wiedziała co robić.
- Tak o to chodzi, ja ....

2 komentarze:

  1. DUN...
    DUN...
    DUUUN...
    Ale mieszasz!!!
    xD
    CUDOWNY ROZDZIAŁ!!!
    :DDD
    KOCHAM CIEM!!!

    Czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. HEJ :D
    Zapraszam do mnie na mój drugi imag...
    Raczej na moje drugie opowiadanie :3
    http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2013/11/2-liam.html

    OdpowiedzUsuń