czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział 110

Rano wstaliśmy wcześnie, żeby dokładnie się przygotować. Jechaliśmy samochodem wynajętym przez Nialla. Nie wiedziałyśmy gdzie nas wiezie, ale na pewno było to coś fajnego. Usłyszałam szum fal i kiedy wyszłam zobaczyłam morze. Było bardzo ciepło, słońce raziło nas po oczach. Szliśmy po piasku żeby znaleźć jakieś miejsce. Rozłożyliśmy koc w miejscu na uboczu całej plaży, gdzie chodziło niewiele osób. Niall i Darcy od razu pobiegli do wody, ja nasmarowałam się kremem z filtrem i położyłam się na ręczniku żeby się opalić. Po chwili usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Wyciąg łam go z torby i spojrzałam, wyświetlił mi się nieznajomy numer:
- Halo.- powiedziałam niepewnie.
- Hej, to ja Gabe.
- Cześć. Co tam?
- U mnie dobrze, ale widziałem że u ciebie nie.
- Co? Jak? Przecież ja czuję się świetnie. Co widziałeś? 
- Nic szczególnego, dokładnie nie wiem dlaczego ale nie wyglądałaś najlepiej. Prawie zemdlałaś w pokoju, oraz wymiotowałaś w łazience.
- Przecież nic mi nie jest. Dlaczego?
- Nie wiem ale moja rada dla ciebie UWAŻAJ.- te słowa dudniły mi cały czas w głowie.
- Dziękuję za informacje.
- Nie ma za co. Uważaj na siebie proszę.
- Dobrze. Pa
Rozłączyłam się. Siedziałam na kocu i myślałam. Dlaczego? Przecież nic mi nie jest. Kiedy tylko spojrzałam w stronę Nialla i Darcy od razu wszystko wyleciało mi z głowy. Pobiegłam do nich i zaczęłam się z nimi chlapać. Lecz radość nie trwała długo, bo fanki już zauważyły Nialla. Zebraliśmy się szybko i pojechaliśmy do domu. Usiedliśmy i zaczęliśmy myśleć co by teraz porobić. Zauważyłam że Darcy poszła na górę. Kiedy weszliśmy do pokoju zobaczyliśmy ją śpiącą. Przykryłam ja kołderką i wyszliśmy. Usiedliśmy na kanapie. Obróciłam się do Nialla:
- Co teraz będziemy robić?- zapytałam.
- Nie wiem.  Albo?
- Co?
Przyciągnął mnie do siebie i zaczął delikatnie całować w szyję. Obrócił mnie i położył na kanapie. Zaczęłam go całować. Kiedy ściągnął koszulkę zobaczyłam nie wielką ranę na jego torsie.
- Co to jest? Czy to ja ci to zrobiłam?
- Nic, wielkiego.
- Nie, naprawdę, przepraszam, nie wiedziałam.
- Przestań, nie masz za co przepraszać.
Znowu zaczął mnie całować. Kiedy już było blisko tego żeby na prawdę zaczęło się coś dziać, Niallowi zadzwonił telefon:
- Co do cholery.- wstał i odebrał go.
Usiadłam na łóżku i starałam się usłyszeć o czym rozmawiają.
- Co? Nigdy w życiu. Nie ma mowy. Dobra. Do zobaczenia. - odłożył telefon, nie miał zadowolonej miny.
 - Kto to?
- Liam.
- O co chodzi?

  

2 komentarze:

  1. Super! Loffciam twój blog :*

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDOWNY ROZDZIAŁ!
    Po prostu geeeeeeeeniaaaaaaaaaaaaaalny!
    :D
    I czekam na next!
    ;3
    Jestem, mega ciekawa o co chodzi z Liamem :x

    OdpowiedzUsuń