Na spacerze było nawet spokojnie, tylko kilka dziewczyn nas rozpoznała. Poprosiły o kilka zdjęć i autografy. Kiedy jednak weszliśmy do restauracji nie spodziewałam się takiej sytuacji. Jak zawsze podszedł kelner. Złożyliśmy zamówienie. Lecz jego zachowanie w stosunku do mnie nie było normalne. Cały czas się na mnie patrzył i uśmiechał. To było dziwne. Zapomnieliśmy zamówić czego do picia. Podeszłam do lady za którą stał ten kelner, poprosiłam o trzy szklanki i sok jabłkowy.
- Cześć, mam na imię Gabe a ty? - zaczął kelner podając mi sok.
- Cześć, jestem Natalia.- od powiedziałam nie pewnie.
- Jesteś o wiele piękniejsza niż sobie wyobrażałem.
- Dziękuję, jak to sobie wyobrażałeś, ale ja już mam ...- zamilkłam ponieważ jego palec nagle pojawił się na moich ustach.
- Nie kończ.
- Puść mnie.- chwycił mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę zaplecza. Mówiłam spokojnie, ale kiedy mnie nie posłuchał zaczęłam krzyczeć, żeby mnie puścił. Nikt nie usłyszał, zaczęłam się bać. Weszliśmy do jakiegoś małego pokoju, zamknął drzwi i ze spokojem w oczach, spojrzał w moją stronę. Nie byłam pewna czego on chce. Nagle przytulił mnie i nie chciał puścić, chociaż się wyrywałam:
- Czego ty ode mnie chcesz?- zapytałam?
- Chcę cię uratować.- puścił mnie i stojąc przede mną, zaczęliśmy rozmawiać.
- Co? O co ci chodzi?
- Może to zabrzmi dziwnie, ale to prawda. Jestem osobą która ma dar. No nie wiem czy to dar, czy może przekleństwo. Czasami widzę osoby które miały jakiś kontakt z duchami, lub mają problemy. Od dość długiego czasu śnisz mi się ty. Uwierz mi wiem już trochę o tobie. Widziałem też już trochę twoich problemów. Chciałbym ci pomóc ale nie wiem czy tego chcesz?
- Przecież ty mnie nawet nie znasz. jak chcesz mi pomóc?
- Uwierz mi znam cię już trochę. Wiem że masz na imię Natalia Styles, może już za niedługo Horan. Masz córeczkę Darcy. Urodziłaś się 20 września 1992 roku. Przyjechałaś tu niedawno z Niallem żeby odpocząć od Harrego. Uwielbiasz Paryż oraz kolor niebieski. Przefarbowałaś się na blond żeby dopasować się do Nialla. Wystarczy? Aha i jeszcze piszesz dziennik w którym opisujesz to co się stało. Po dzisiejszym dniu też to wydarzenie.
- Dobra, teraz ci wierzę. Ale ja nie znam ciebie.
- Mam na imię Gabe, mieszkam tam gdzie znajdują się osoby którym pomagam. Mam 23 lata. Więcej informacji dowiesz się później.
- Ok, tylko jak wiesz to mi się nie da pomóc.
- Wiem, ale się postaram.
- Dobrze, masz mój numer, jakbyś coś zobaczył to zadzwoń. Jeśli będziesz chciał pogadać to też dzwoń.
- Dobrze.
Dałam mu numer. Bardzo się boję. Nie znam go ale, jakoś nie dało mu się nie uwierzyć. Wyszliśmy wzięłam sok i szklanki i poszłam usiąść obok Darcy i Nialla. Zjedliśmy i poszliśmy dalej. Nikt nie pytał się gdzie mnie nie było, więc widocznie nie spędziliśmy tam tak dużo czasu. Reszta dnia była już normalna. Bardzo się prze straszyłam, ale stwierdziłam że nie powiem tego Niallowi. Gabe dzisiaj nie zadzwonił. Ciekawiło mnie też dlaczego akurat ja mu się pokazałam. Noc była super. Jutro mamy jechać na jakąś wycieczkę. Będzie fajnie.
O_o
OdpowiedzUsuńWOW!
Ciekawe o co chodzi!
Rozdział super!
I nie mogę się doczekać!
Oczywiście kolejnego :***
NUM!
CZEKAM NA NEEEEEXT!
♥
Super! Kocham twojego bloga! :* Pisz szybko nexta!!! :D
OdpowiedzUsuń